Tauron – rozliczenie zasięgu

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 06-03-2023 12:00 pm

13

W grudniu została podana aproksymacja dla Tauronu. Szacowany zasięg (z ponad miesięcznym wyprzedzeniem) okazał się błędny.

Szacunek wynosił 2,50zł, a kurs zmierzał do celu, ale zawrócił na ok. 5 groszy przed osiągnięciem targetu. Niby niewiele zabrakło, ale sumiennie liczymy to jako błąd. Mój błąd. Dobra lekcja pokory dla mnie. 🙂

A kto ma wędkę, wiedział jak rozegrać Tauron. Tak jak Mariusz. 😉

Ja nie grałem, ale cieszę się niezmiernie, gdy widzę jak wędki są sprawnie używane. 🙂

PS Za jakiś czas może będzie jakiś przeciek z Listy Absolwentów – naszej grupy dyskusyjnej dla osób mających obydwie wędki. Na Liście Absolwentów już pisałem o tym, że Giełdowe Koło Faz wykonało kolejny ruch. Obecnie jest faza rynku nr III. 🙂

Recenzja weterana :)

Autor: Marek | Posted in Edukacja finansowa | Opublikowano 01-03-2023 7:18 pm

20

Drugi tom przygód Fresheta cały czas jest jeszcze szlifowany – trwa polowanie i eliminacja ewentualnych „zgrzytów” w fabule i kolejne czytania dla wygładzenia tekstu, ale w tym roku powinien ujrzeć światło dzienne. 🙂

Kto nie czytał I tomu, pozostawiam recenzję Krzyśka, który na giełdzie jest już ponad dwadzieścia trzy lata, czyli dłużej ode mnie!

Pamiętam jak lata temu pojawił się u mnie na szkoleniu „Esencja spekulacji” i rozmowa z nim na przerwach była intelektualną ucztą. Czuć było ogrom wiedzy i doświadczenia. Jak tylko jestem we Wrocławiu, staramy się spotykać na przeglądzie zagrań w ramach „obiadów czwartkowych” i gawędzić na rozmaite tematy. To prawdziwy weteran.

Mógłbym w tym miejscu już zakończyć, ale dodam, że Krzysiek zwyciężył także w polskiej edycji takich światowych zawodów inwestycyjnych organizowanych przez DifBrokera, gdzie przez rok obracało się własnymi pieniędzmi. Tak, tak, to nie błąd, rok inwestowania nie wirtualnych, a prawdziwych pieniędzy!

Tyle słowem wstępu, a teraz zacytuję fragmenty recenzji:

źródło: http://inwestomania.pl/ksiazka-wiele-do-stracenia/

Słońce, woda… Karaiby.

Autor: Marek | Posted in Podróże | Opublikowano 23-02-2023 11:22 am

19

Nawiązując do uwagi, którą w poprzednim wpisie zrobił Slavko, powstał dzisiejszy wpis.

Smog, który jest zmorą w sezonie zimowych, co roku wyznacza nam czas rodzinnych wyjazdów, by ochronić płuca najmłodszych. Rok temu spędzaliśmy czas zimowy nad Bałtykiem, ale jednak budowanie zamków z piasku w cieplejszym miejscu daje dzieciom dużo większą frajdę, więc wypadło na Karaiby.

Cały wyjazd stał pod znakiem zapytania, bo nieco wcześniej byliśmy z dzieckiem w szpitalu, dzieci zmagały się z wysoką gorączką, ale dzień przed wyjazdem Maciek do mnie napisał, że ja mam się pakować, a on się będzie modlił. Nazajutrz u nikogo nie było gorączki, a dzieci tryskały wigorem. Przed wylotem najmłodszy został nawet przetestowany na COVIDy/grypy etc. i nic nie wyszło. Jeśli Maciek będzie kiedyś beatyfikowany, będę zeznawał jako świadek! 🙂

Odpoczynek był też konieczny do naładowania baterii, bo ostatni okres to praca na trzy etaty, gdyż koordynowałem jednocześnie kilka książek, nanosząc po nocach kolejne poprawki czy to do bajek, czy to do II tomu przygód Andrew Fresheta, więc nawet wykresy zaczynały mi się zlewać, nie mówiąc już o tym, że robiąc predykcje z ponad miesięcznym wyprzedzeniem przestrzeliłem, o zgroza, kurs docelowy o jakieś 5 groszy. Także wyjazd na ładowanie baterii był niezbędny.

Podróż związana też była z wydaną w ubiegłym roku bajką „Podwodny świat”, bo chciałem na żywo pokazać pociechom rzeczy opisane w bajce: rafę koralową, delfiny itd. 🙂

Bazę wypadową zrobiliśmy sobie na Florydzie. Łącznie korzystaliśmy z sześciu różnych jednostek pływających od tych luksusowych z potężnym silnikiem, gdzie można było się zrelaksować oglądając z leżaka gwiaździste niebo z dala od łuny miejskiej, po łajby, gdzie tak rzucało na falach, że można się było poczuć jak w wesołym miasteczku. Przemierzyliśmy łącznie tysiące mil morskich, opłynęliśmy całą Kubę, zawinęliśmy do wielu portów na Karaibach.

Słońce i czyste morskie powietrze dodawały ogromu sił, a widoki inspirowały do dalszej drogi. 🙂

Na Jamajce tłumy rzucały się na tanie jointy dostępne na każdym kroku, dzięki czemu można było w spokoju przechadzać się po wodospadach. 🙂

Na upały powiedziałbym, że najlepszy jest wiatr we włosach, ale nie bardzo miałem jak tego doświadczyć, choć wiatr po łysinie chłodzi całkiem dobrze. 😉 😛

W trakcie podróży nie mogło też zabraknąć wizyty na Kajmanach. Ostatnio zaskoczyła mnie księgowa, bo PIT przy rozliczeniach książkowych odprowadziłem na PIT 18% a się okazało, że mamy po kolejnej obniżce podatek dochodowy na pierwszym progu 12%.

Pomyślałem, że całkiem nieźle (na giełdzie przecież zabierają nam 19% z zysku), idzie to w dobrym kierunku, bo za pracę nie powinno się ludzi karać, ale… na Kajmanach dochodowy wynosi 0% (słownie zero)! Według miejscowego przewodnika na ok. 52 tys. mieszkańców zarejestrowanych jest tam ok. 80 tys. firm. 😉 Z ich obsługi Kajmany mają tak wysokie dochody, że ich mieszkańcy mają darmową opiekę medyczną i szkolnictwo.

Jestem już w kraju, także pracuję nad terminarzem. Wolny dzień mam 18 marca, więc jak mi się uda poprzesuwać jeszcze plany z okolicznych dni, to przyjadę do Warszawy, by podzielić się wędką.

Jeszcze trochę…

Autor: Marek | Posted in Podróże | Opublikowano 20-02-2023 3:45 pm

18

Na blogu nic się nie działo, gdyż wygrała opcja ucieczki od smogu, ale za jakiś czas wrócę. Rozwiń »

Giełdowe cykle: Czas siania i czas zbiorów

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 09-01-2023 8:33 pm

23

Na giełdzie jest jak na roli. Jest czas siania i jest czas zbiorów. Poprzedni rok zdecydowanie należał do cyklu siania, co też dobitnie podkreślałem na blogu dając bezcenne z psychologicznego punktu widzenia informacje, że ja już się zaopatruję w walory, szczególnie w sektor bankowy. Wrzucony został też screen z naszej grupy mailingowej w ramach przecieku, gdzie ujawniłem poziom dla WIG20.

Dla przypomnienia, ów poziom został oznaczony przerywaną linią na poniższym wykresie i jak widać, perfekcyjnie się sprawdził, bo dziś WIG20 pokonał już poziom 1912 pkt. 🙂

Po zasianiu trzeba cierpliwie czekać na wzrost roślin i rozumie to chyba każdy. 🙂 Zgoła odmiennie jest na giełdzie, gdzie zrozumienie istoty cierpliwości to domena najczęściej doświadczonych, zarabiających graczy. Zdecydowanie zbyt wielu chciałoby na już, powiedzieć pestce, że od razu ma się zamienić w jabłko. A pestka najpierw musi wykiełkować, by w przyszłości stać się dorodną jabłonią, która obsypie owocami.

Niektórzy ludzie przyzwyczajeni do życiowych „fast foodów”, chcą szybko, bez cierpliwości, na już, i dlatego też przegrywają, a jak uda się wyrwać od rynku jakieś ochłapy, to jest to jedynie cząstka tego, co było do wyjęcia. Dobrym przykładem jest podrzucenie banku Millenium, gdzie pozostawiłem dwa sposoby: pierwszy to była formacja spodka (która nie utworzyła ostatecznie sygnału), drugi (dla osób, których nie interesują wahania), to po prostu zakup, bo banki były po naprawdę okazyjnych cenach, w końcu jak pisałem, sam postawiłem na ten sektor. Mimo jasnego przesłania, zdarzały się marginalnie osoby co chciałyby, by wzrosło już od razu „bo tak i koniec” i szyderczo śmiały się z mojego typowania. Dziś wystarczy zerknąć na wykres MIL, by przypomnieć sobie pewne stare porzekadło. 🙂

Oczekiwanie to podstawa. Cytując sentencję z giełdowej powieści „Wiele do stracenia”: Na giełdzie trzeba być jak snajper, a nie jak lis biegający po kurniku.

Czas siania to etap mozolnego wybierania walorów. Odsiewania plewów od ziaren. Na „Esencji spekulacji” podaję gotowe autorskie narzędzie do wieloetapowego odsiewu. Gdy ziarna zostaną już wybrane, pozostaje czekać na odpowiedni moment na siew (czekanie na sygnał kupna). Jeśli ziarno wykiełkuje za szybko, mogą złapać je przymrozki (wybije nam SL, co na giełdzie jest normalną rzeczą, nierealne jest przecież zawsze trafiać).

Po zasianiu może jakiś kiełek nie wyrośnie (znowu wybija SL), ale te co wyrosną, potem wystarczy tylko pielęgnować (podsuwać SL). Tak to też teraz u nas wygląda na naszej grupie mailingowej dla posiadaczy obydwu wędek („Esencja spekulacji” + Ichimoku).

Dziś głośno było o KGHM, który zakończył dzień wynikiem +8,5%.

Nic tylko się cieszyć. Będzie kolejne miejsce na przesunięcie SL, bo na tym się od wielu tygodni skupiamy. Ostatnio dyskutowaliśmy o tym na początku stycznia:

Osobiście też KGHM zagrałem m.in. na instrumentach lewarowanych. L-long na KGHM. 🙂

Jak widać portfel pokonuje inflację, a KGHM wychodzi na rumaka biegnącego w portfelowej czołówce. 🙂

Kto ma wędkę, wie co robić. Podsuwamy SL, niech pilnuje wypracowanego wyniku. A kto będzie chciał wędkę, to będzie miał ku temu okazje na wiosnę. Jak już wrócę do kraju z cieplejszych miejsc. 😉

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia

Autor: Marek | Posted in Życzenia | Opublikowano 19-12-2022 7:37 pm

17

Spadł śnieg, pianino gotowe na rodzinne śpiewanie kolęd, nie wiem czy będę w stanie w kolejnych dniach zasiąść do bloga, także już teraz życzę każdemu Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

W planach mamy jeszcze odwiedzić Dom Dziecka, zostawić prezenty i pośpiewać kolędy. Śpiewać będziemy sporo, ale nie było kiedy nagrać całości, więc pozostawiam jedno z dawnych nagrań. 🙂

Życzę raz jeszcze Wesołych Świąt, w rodzinnym ciepłym gronie, z dala od ekranów i złodziei czasu, bo życie jest zbyt krótkie, by dać sobie ten czas kraść. 🙂

Tauron – przegląd wykresu

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 19-12-2022 7:29 pm

27

Święta już za pasem, także na nic nie ma czasu, ale dziś chwilę rzuciłem okiem na wykresy i moją uwagę przykuł TPE.

Po silnych spadkach mieliśmy w październiku lekkie odbicie, w giełdowym slangu znane jako tzw. „odbicie zdechłego kota”, po którym nastąpiła wielotygodniowa konsolidacja, którą można objąć geometrią euklidesową. 🙂 Kurs zastanawia się, w którą stronę podążyć, także po wybiciu z konsolidacji będzie okazja podpiąć się do ruchu, a jak rynek będzie łaskawy, to może rzuci parę cukierków. Pozostaje zatem czekać. W przypadku wyjścia górą z trendu horyzontalnego (wyznaczonego przez zakres 1,96-2,17) target minimum to okolice 2,5. Stop loss z kolei im mniejszy, tym lepszy.

Ja grać nie będę, bo zamierzam na tyle ile to możliwe odciąć się od internetu i skupić na przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia. 🙂

Inflacja – ocena sposobu zabezpieczenia portfela przed inflacją

Autor: Marek | Posted in Edukacja finansowa | Opublikowano 13-12-2022 4:43 pm

16

Ostatni odczyt inflacji pokazał wartość 17,4%. Co prawda to daleko jeszcze do wartości z jakimi musieli się mierzyć nasi rodzice czy dziadkowie w trakcie zmian ustrojowych (1183% – luty 1990), ale dla każdego, kto od kilkunastu lat patrzył w przyszłość i regularnie odkładał co nieco z każdej wypłaty, by uzbierać konkretne oszczędności, które wesprą budżet na emeryturze, takie odczyty inflacji są na pewno dołujące, zwłaszcza, gdy ktoś stawia na lokaty lub klasyczną „skarpetę”.

Każdy kto ma smykałkę do giełdy, nie musi się inflacją aż tak przejmować, bo przy odpowiedniej wiedzy i doświadczeniu jest w stanie ją wyprzedzić, ale nie każdy ma przecież czas i możliwości na zabawy na rynkach finansowych. Dlatego już lata temu podałem gotowe rozwiązanie dla osób, które w zabieganiu nie mają czasu na giełdę.

To był rok 2019 i poleciłem wówczas obligacje skarbowe dla beneficjentów 500+, które są indeksowane o wysokość inflacji. Prosto się je kupuje np. poprzez stronę: obligacjeskarbowe.pl. Sam też skorzystałem z tych papierów, gdyż planując emeryturę giełdową muszę mieć ochronę przed inflacją, kiedy odstawię już wykresy, więc musiałem wszystko dobrze przetestować w praktyce.

Gdzieś tam nawet ktoś się z tego śmiał, że oprocentowanie jest niskie (jak zaczynałem je kupować było 3,2%) a inflacja niewielka, więc indeksacja o inflację niewiele zmieni, ale nie przejmowałem się tym, bo przy każdych długofalowych strategiach, trzeba patrzeć szerzej.

Kiedy bowiem jest najlepszy czas na zakup obligacji indeksowanych inflacją, wtedy gdy inflacja jest niska czy wysoka?

Oczywiście, że wtedy, gdy inflacja jest niska, bo różnica pomiędzy oprocentowaniem pierwszego roku a poziomem inflacji jest niewielka (indeksacja jest dopiero po roku, a pierwszy rok ma startowe oprocentowanie).

Gdy mamy sytuację jak teraz, że inflacja jest wysoka, to pierwszy rok nie wygląda już kolorowo (obecnie obligacje ROD mają 7,5% a inflacja 17,4%, więc w trakcie pierwszego roku kapitał niemało traci na wartości).

Także każdy kto nie miał możliwości do gry na giełdzie (brak czasu/brak wiedzy/brak doświadczenia) mógł skorzystać z podpowiedzi, by mieć nieco lepsze procenty niż na lokacie.

Czy działa indeksacja? Według mnie tak. Listopadowe obligacje weszły teraz już na poziom 19,2%, co przy wartościach oferowanych na lokatach jest bardzo dobrą ofertą.

Obligacje ROD mają jednak ten „minus”, że ich celem jest zachęcenie rodziców do niewydawania pieniędzy z 500+ na konsumpcję, tylko odkładania ich na przyszłość, więc maksymalna kwota zakupu obligacji to suma wszystkich wpływów z 500+ jakie do tej pory otrzymaliśmy.

Szykując się do emerytury muszę zatem namówić żonę na więcej dzieci skorzystać z obligacji EDO (10-letnich), które mają odrobinę gorsze oprocentowanie, ale też są indeksowane o inflację. Obecnie na listopadowych obligacjach mam już 18,7%.

Jak na opcję, że wystarczy tylko wpłacić i nie trzeba nic wkładać w to wysiłku, a odsetki rosną, to jest to całkiem niezłe rozwiązanie.

Oczywiście nie mówimy tu o zarabianiu (od tego jest inwestowanie), tylko o jak największym utrzymaniu wartości odłożonych na emeryturę środków. Dlaczego jak największym utrzymaniu wartości? Ano dlatego, że tak jak i w przypadku lokat, od zysku trzeba odjąć jeszcze „podatek Belki”, więc +/- wyrównamy to, co zabrała inflacja.

Reasumując, z perspektywy czasu polecane instrumenty jak widać wypełniły swoją rolę i odchodząc na emeryturę zamierzam lwią część kapitału giełdowego przetransferować w obligacje skarbowe indeksowane inflacją, a tymczasem będę tam alokował jakąś pulę od każdej zyskownej transakcji (zmniejszając stopniowo do zera skalę reinwestowania zysków na giełdzie).

Konkurs mikołajkowy

Autor: Marek | Posted in konkurs | Opublikowano 06-12-2022 10:03 am

46

Ciągle jeszcze jestem zabiegany, ale na szybko z okazji 6 grudnia będzie mały konkurs, gdzie będzie można wygrać książkę z dedykacją dla swojego dziecka/wnuka/chrześniaka/bratanicy/siostrzenicy itd. 😉

Pytanie konkursowej: Ile dziś będzie miał KGHM na zamknięciu? Zgłoszenia piszcie w komentarzach (do tego wpisu) do g. 15:30. Osoba, która będzie najbliżej będzie mogła sobie wybrać jedną z poniższych książek.

W przypadku remisu, decyduje kolejność wysłania komentarza (zgodnie z zasadą kto pierwszy ten lepszy). Powodzenia! 🙂

Fragment

Autor: Marek | Posted in Edukacja finansowa | Opublikowano 30-11-2022 12:18 pm

7

– Kogo tu widzę? – odezwał się dyrektor zachrypniętym głosem palacza. – Młode, tęgie umysły. Jeśli się sprawdzicie, czeka was kolorowa przyszłość. Królowanie na autostradach w samochodzie bez dachu, spleśniały ser w najlepszych paryskich restauracjach i mnóstwo kobiet, które same będą wam wchodzić do łóżka.

Zdegustowało to obecne na sali kobiety, ale dyrektor udawał, że ich nie widzi, i zaczął opowiadać grubiańskie dowcipy. Po salwach śmiechu na sali można było się zorientować, że trafiały na podatny grunt.

Andrew pochylił się do mężczyzny po swojej prawej stronie:

– Zawsze odstawiają taki bełkot motywacyjny? I skąd wytrzasnęli tego prostaka? Kultury to on z domu nie wyniósł.

Odpowiedzi nie uzyskał. Tymczasem dyrektor nie zmniejszał tempa.

– Co robią wasi koledzy? – zapytał, kierując palec wskazujący na najmłodszych. – Marnują swoje życie na studiach! Skończą je z olbrzymimi kredytami studenckimi do spłacenia, a wy będziecie wtedy popijać drinki na Bahamach.

Rozwiń »

CDR – pędząca rakieta i spojrzenie z perspektywy czasu na ujawniony przeciek

Autor: Marek | Posted in akcje | Opublikowano 18-11-2022 11:34 am

18

Pod koniec października, pomimo tego, że stałem krucho z czasem zajęty przygotowaniem do premier aż dwóch książek, udało mi się wygospodarować chwilę, by każdy mógł skorzystać z wiedzy na temat aktualnej fazy rynku, gdyż jak były robione wcześniejsze wpisy, dotyczyły one sytuacji na tamten moment, a wraz upływem czasu powstał komplet sygnałów prowzrostowych, więc zrobiłem szybki przeciek, gdzie ujawniłem m.in. jednego z obstawionych przez siebie rumaków. 🙂

Był to oczywiście CDR. Zerknijmy zatem z perspektywy czasu, czy ujawniony walor się sprawdził czy nie. Dzień publicznego ujawnienia waloru został zaznaczony na wykresie, by nie było wątpliwości.

Od dnia ujawnienia przecieku urosło już kilkadziesiąt %! 🙂 Myślę, że nawet najwięksi maruderzy powinni być zadowoleni. 🙂

A kto ma wędkę ten może takie ruchy łowić samodzielnie. Sygnały dały tutaj zarówno wędka z „Esencji spekulacji” (blisko dołka) oraz wędka z Ichimoku (nieco później). Obecnie podsuwamy na tym walorze SL, by wyciskać walor jak cytrynę do ostatniej kropelki. 🙂 Ile rynek da, tyle SL przypilnuje.

WIG20 – poziom z przecieków pokazał swoją siłę :)

Autor: Marek | Posted in indeksy | Opublikowano 16-11-2022 8:56 pm

38

W październiku, w ramach przecieków z naszej grupy dyskusyjnej dla osób po obydwu szkoleniach, ujawniłem określony w lipcu poziom na dołek, czyli punkt „miażdżenia inwestorów„, innymi słowy miejsce typowego przejścia papierów od aktywnych do cierpliwych (albo od tych co czerpiąc wiedzę z niezbyt obiektywnych źródeł uwierzyli, że w kraju jest tak źle jak im owe media to serwują, albo od tych co czerpiąc wiedzę od patocelebrytów finansowych zaczęli wierzyć w końce świata i wielkie resety, nieświadomi, że te same teorie spiskowe owi patocelebryci lansują od dekad, a o tym jak na przełomie sierpnia i września 2011 naganiali na zakupy fizycznego złota nikt już chyba nie pamięta – kto im się nabrał wówczas na wielki reset, to po dekadzie zamrożenia kapitału w fizycznym złocie i straty na inflacji bo ów kapitał mógł pracować, ma teraz porównywalną cenę na uncji lub jest dalej na minusie).

Natomiast kto analizował sytuację za pomocą matematyki czy logiki (wystarczy porównać obecne lata z tymi sprzed dekady i porównać ile aut z segmentu premium czy luksusowych zegarków obecnie schodzi, czy ilu było stać na budowę domu dekadę temu, a ile jest obecnie rozpoczętych budów, by zobaczyć jak wzrasta zamożność społeczeństwa), ten na pewno jest zadowolony. 🙂

Poziom z przecieku oznaczyłem na wykresie, by z perspektywy czasu można było ocenić czy ujawniony w październiku, publicznie na blogu, poziom dla WIG20 okazał się faktycznie solidną, betonową zaporą czy nie. 🙂

Jeden rzut okiem chyba rozwiewa wszelkie wątpliwości. 🙂

Jako ciekawostkę dodam, że dołek – jak też niedawno wysłał mi w mailu Wojtek – idealnie zbiegł się z pewnym wydarzeniem, które opisane zostało na kartach powieści „Wiele do stracenia” (str ~177 oraz 195). Freshet miał Zweisteina, a my na rodzimym rynku mieliśmy jego odpowiednika, który tak samo jak Zweistein – zwiastował koniec spadków. Kto nie ma książki pod ręką, może ją dorzucić do koszyka np. na Bonito gdy przy okazji będzie zamawiał bajki na prezent dla swoich dzieci/wnuków. 😉

Kolejne premiery już za nami. :)

Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 07-11-2022 12:38 pm

9

Ostatnio mój totalny brak czasu był związany z dwoma premierami nowych bajek dla dzieci. Jak zawsze jest to 100% made in Poland, żadnych tańszych azjatyckich zamienników. 🙂

Bajki za pomocą rymowanek przemycają poprzez zabawę wiedzę, często nieznaną nawet dorosłym, bo kto z Was pamięta, że samica sarny to… koza? 😀

Rozwiń »

Małe podsumowanie dotychczasowych wskazówek i przecieków

Autor: Marek | Posted in akcje, ciekawostki | Opublikowano 02-11-2022 3:08 pm

14

Dalej jeszcze jestem zabiegany, wszakże dziś premiera kolejnej mojej książki, ale warto uporządkować wszystko, co do tej pory zostało gdzieś podrzucone, bo nawet najwięksi maruderzy powinni być zadowoleni z przecieków.

Najpierw we wrześniu była informacja, że zaczynamy łowy. Nie było żadnej ryby, ale sam przekaz dla posiadaczy wędek, że czas się wybudzić z letargu, czyli konkretna wskazówka. 🙂

Potem był kolejny wpis, gdzie ujawniłem sektor, który będzie napędzał odbicie, czyli oczywiście sektor bankowy. Tam były wskazówki na dwie możliwości: 1) czekanie na filiżankę z podlinkowanego artykułu do Investopedii (to już rozliczyliśmy ostatnio w osobnym wpisie) lub 2) dla osób, których nie interesują lokalne wahania, gdzie wskazanie będzie można ocenić dopiero z perspektywy czasu. Dodałem też, że wiele banków już sam posiadam, ale jak komuś się nie spieszy, to ma w czym wybierać. Screen z wpisu poniżej.

Potem ujawniłem w przeciekach wartość dla indeksu WIG20, która została wyliczona jako zasięg „miażdżenia inwestorów”, czyli poziom 1330,4. Sama w sobie taka informacja jest już bezcenna, bo to wiedza gdzie był typowany większy dołek.

Padła też informacja, co jest u mnie w portfelu, czyli CDR. Dziś zapewne poniosę na nim po raz kolejny SL, tym razem używając metody, którą pokazuję na szkoleniu z Ichimoku, czyli zamierzam wyciskać z pozycji ile się da i zabezpieczać wypracowany zysk.

Tak jak pisałem w poprzednich wpisach, portfel mam już w sporej części wypełniony walorami.

Start zakupów i preferowany sektor zostały publicznie ujawnione na blogu. Cenna wiedza, zwłaszcza w takich nerwowych czasach na giełdzie i dynamicznej inflacji (dynamicznej jak na ostatnie lata, bo przecież nasi rodzice czy dziadkowie przeżyli poziomy inflacji, które dziś niejednego mogłyby przyprawić o zawał).

Teraz trwa etap podsuwania SL, by zysk już nie uciekł. Czy będzie to 5, 50 czy 500% nie ma dla mnie znaczenia. Ważne by kapitał pracował. Jak to mówią w giełdowym slangu: niech miłość pozycja trwa póki SL nie rozłączy. Czy rozłączy jutro, za miesiąc, czy rok, nie ma znaczenia. Ważne, że rozłączy z zyskiem.

Wskazówek był ogrom, mam nadzieję, że nawet najwięksi maruderzy są zadowoleni widząc dzisiejszy rajd. Na giełdzie cierpliwość to podstawa. Jest czas siania i czas zbiorów. Pomiędzy tymi etapami jest cierpliwe czekanie. Kto będzie chciał wędkę, by umieć samodzielnie selekcjonować walory, zapraszam w przyszłym roku.

Verified by MonsterInsights