Browar Jastrzębie – crowdfunding (kolejna edycja)

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 03-06-2021 8:31 am

8

Dziś oficjalnie wystartowała ogólnodostępna akcja crowdfundingowa Browaru Jastrzębie na platformie beesfund. Posiadam akcje owej firmy jeszcze z czasów pierwszego crowdfundingu, kiedy zarząd miał marzenia, a nie miał własnej warzelni. Obecnie budynek browaru jest już gotowy i rozpoczęcie warzenia ma nastąpić niebawem. Pomimo pandemii i wzrostu cen materiałów budowlanych, udało im się. Teraz zbierają na dalszy rozwój i ekspansję.

Czy im się uda? Tego nie wiem, ale pamiętam o tym, że to dalej StartUp, czyli niewiadomych jest wiele i można stracić cały wkład przy czarnym scenariuszu (jeśli wieszczony przez niektórych „guru medycznych” jesienny lockdown na kolejnej fali pandemii stanie się faktem, to może być ciężko), ale ja swoich akcji nie zamierzam obecnie sprzedawać. Pozostają w porfelu długoterminowym.

Z plusów niezmiennie dostrzegam zapał prezesa i fakt, że zarząd i rada nadzorcza zrezygnowali z pobierania pensji! Mają zatem doskonałą motywację, by ciężko pracować, gdyż „wypłata” przyjdzie wraz z dywidendą (co jest też korzystne podatkowo, bo od tego jest tylko podatek Belki, a od wynagrodzenia byłoby zapewne 32% z II progu), a by pojawiła się dywidenda, muszą być solidne zyski. Całkowite przeciwieństwo do osób, które siedzą na ciepłych posadkach w zarządach i bez względu na wyniki, co miesiąc pobierają pensję.

Dodatkowo poprzednie lata poszły na straty przez „losowe wypadki”, najpierw była afera „wybuchających butelek”, kiedy to browar, któremu zlecali za niemałe pieniądze warzenie, skaził sporą partię piwa (nie zarobili na sprzedaży, ponieśli dodatkowe koszty wycofywania i utylizacji towaru oraz ponieśli znaczne straty wizerunkowe, gdyż skażone piwo – w zależności od czasu stania na półkach – albo smakowało przeciętnie, albo nadawało się już tylko do wylania), a potem lockdown, czyli odcięcie od zysków z pubów. To bez wątpienia były mocne hamulce spowodowane przez „czynniki zewnętrzne”.

Czy Browar Jastrzębie zawojuje rynek? Tego nie wiem. Najlepiej niech każdy przed inwestycją zakupi parę butelek i sam oceni czy jest potencjał. To najlepszy wyznacznik – empiryczny, czy coś takiego da się pić, a inwestowanie w ciemno w coś, co się nie spodoba nam i znajomym o podobnym guście, jest na pewno ryzykowne. Z dostępnością jest problem, ale w ich sklepie online jest co nieco na stanie. Mają nawet Porter Bałtycki Barrel Aged leżakowany w beczkach po rumie karaibskim czy zestawy prezentowe. 🙂

Zbliża się piłkarskie EURO i jeśli bramkostrzelny Robert Lewandowski zachowa formę, to jest nadzieja, że wyjdziemy z grupy, a wraz z każdym kolejnym zwycięskim meczem, liczba kibiców w ogródkach piwnych będzie rosnąć lawinowo. 🙂

Komentarze 8 komentarzy

Czy ma jakieś większe znaczenie numer serii akcji?

Różnią się jedynie ceną. 🙂

Jedno z moich ulubionych ,,Trzy zboża” jest dziełem Pana Piotra 🙂

Piłem dwa piwka i jednak z Jastrzębia tylko węgiel. 😀

A piłeś zgodnie z etykietą? Krafty mają to do siebie, że trzeba je odpowiednio podawać. Esencja smaku uwydatnia się w zależności od składników pod wpływem temperatury.
Źle podane piwo może smakować beznadziejnie.

Dla przykładu Jastrzębska Jarzębina czy Pils mają temp. serwowania 4-7 stopni, ale już Tripel musi mieć 12-14 stopni. Double IPA czy Jastrzębska Mozaika to 10-12 stopni.

To samo piwo za zimne (tripel, IPA) lub za ciepłe (Pils, Jarzębina) smakuje słabiej. Sam o tym na początku nie wiedziałem i miałem podobne zdanie. Spróbuj wypić zgodnie ze sztuką.

Temperatura to jedno, ale zauważcie ogromny rozrzut styli. Moja matka wysoko oceniła ich piwo „fruit Ale”, a ojciec uznał, że tego „fruita” nie da się pić. Z kolei to co smakowało ojcu nie pasowało matce. Każdy ma inne podniebienie i nie wypijają sobie nawzajem 😀

Nie każdemu każda spasi, ale mają dwie perełki: ROSANKE (1 miejsce w konkursie piw) i Porter Bałtycki (1 miejsce na zalewie piwa).

Kolejna rozmowa z Prezesem z dzisiaj:
https://www.youtube.com/watch?v=VBSKJsQ6RuA

Verified by MonsterInsights