Parę wieści ze Szwajcarii, ropa, akcje + konkurs :-)

Autor: Marek | Posted in akcje, konkurs, Surowce | Opublikowano 12-04-2016 1:40 pm

17

Nadszedł czas aby pozostawić nietuzinkowe krajobrazy i powrócić ze Szwajcarii do naszej pięknej Polski, gdzie wiosna już nas wita cudnymi białymi kwiatami na drzewach owocowych, choć muszę przyznać, że przyjemnie się wstawało mając za oknem takie widoki 🙂

Szwajcaria

Helwecja od dawna była krajem na mojej liście państw do odwiedzenia, a oprócz pięknych widoków była to dobra okazja do rozmów z wieloma ciekawymi osobami, by u źródła zasięgnąć języka na parę nurtujących spraw. Oprócz rozmów o szwajcarskich zegarkach, które są tam dużo tańsze od tych sprzedawanych u nas, nie mogłem się powstrzymać, by rozmawiać o kwestiach tzw. „ubogacania kulturowego”. Liczyłem na spotkanie otwartych umysłów, gdyż to właśnie Szwajcaria, jeden z najbogatszych krajów Europy, wprowadziła zakaz budowy minaretów na swoim terenie, a nielegalnym imigrantom konfiskuje się gotówkę i cenne przedmioty na poczet pokrycia kosztów ich pobytu w obozie dla uchodźców. Oczekiwania były wysokie i nie zawiodłem się.

Moi rozmówcy trafnie i merytorycznie wypowiadali się o zaistniałej sytuacji w Europie, czasem nawet była wyrażana radość, że ich kraj nie jest członkiem UE, gdyż „u steru są ludzie bez wyobraźni”. Nie dociekałem czy chodzi konkretnie o Przewodniczącego Rady Europejskiej, gdyż szybko przeszliśmy na temat budowy ogrodzeń na granicach, który może przyspieszyć koniec strefy Schengen. Dziś można poczytać o kolejnej barierze jaką buduje Austria na granicy z Włochami, a która ma przebiegać m.in. przez autostradę i tory kolejowe, co oznacza spore utrudnienia tranzytowe.

Ktoś mógłby powiedzieć: „Budowa murów to faszyzm, ksenofobia, zacofanie”, ale jeśli ktoś miał okazję poczytać na spokojnie Koran, poszerzyć wiedzę, wyłączyć telewizor i ruszyć w świat, to inaczej popatrzy na cały temat „ubogacenia kulturowego”. Weźmy np. dwa poniższe cytaty:

Niechże walczą na drodze Allaha ci, którzy za życie tego świata kupują życie ostateczne! A kto walczy na drodze Allaha i zostanie zabity albo zwycięży, otrzyma od Nas nagrodę ogromną.”(Koran 4,74)

Zaprawdę, niewierni są dla was wrogiem jawnym!”(Koran 4,101).

Zatem zarówno chrześcijanie, ateiści czy buddyści są wrogiem jawnym. Bardzo trafnie wszystko ujął Brother Rachid, syn imama, który przez 20 lat studiował islam, także warto poznać co ma do powiedzenia.

Na koniec tego wątku dodam jeszcze, że w Szwajcarii nie przeszła także bez echa wiadomość z Polski i miło słuchało się opinii, że Polska będzie bezpieczną przystanią 🙂

Przejdźmy teraz na temat wykresów, gdyż co nieco się działo podczas mojej nieobecności, ale dzięki wykorzystywaniu gry pozycyjnej, której arkana przekazuję swoim Adeptom, nie ma potrzeby angażowania dużych ilości czasu, gdyż wystarczy jedynie dobrać odpowiedni walor i podpiąć się w nieprzypadkowym rejonie cenowym do silnego ruchu, który może trwać przez spory okres, także wolny czas jest w pełni do dyspozycji, a pozycja niech spokojnie rośnie. W styczniu ujawniłem na blogu zakupy ropy, która była jednym w dwóch rynków obranych na celownik podczas styczniowego spotkania z Absolwentami na „obiedzie czwartkowym” w Warszawie. Jak pokazuje poniższy wykres ropy brent, siła byków jest znaczna.

sc.f

Drugi rynek, na którym uzyskaliśmy w styczniu bardzo czytelny sygnał otwarcia sezonu zakupowego, to był rynek akcyjny. Na blogu ujawniłem ropę, gdyż to tam zająłem pozycję. Po prostu trzeba wybierać najlepsze rumaki, gdyż nie ma sensu obstawiać wszystkich koni w gonitwie. Niemniej jednak drugi z rynków również pokazał siłę.

WIG20 - interwał dzienny

Całość była bardzo skrupulatnie opisana na naszej mailingowej grupie dyskusyjnej:

LA_wieści

Dokładne powody otwierające sezon zakupowy omówię już za niecałe dwa tygodnie w Gdańsku, gdzie przybliżę Adeptom, w kameralnym gronie, wszystkie wykorzystane tu zależności, tak by każdy mógł w przyszłości samodzielnie wykorzystać pojawiające się oznaki odwrócenia tendencji na rynku akcyjnym.

To jest właśnie najważniejsze, by ruszyć na zakupy w odpowiednim momencie. Jeśli się to zrobi za szybko, portfel zostanie odchudzony. Jeśli będzie się zwlekało z decyzją, pociąg odjedzie i po okazjonalnych cenach nie będzie już śladu, a przecież kapitał powinien na nas pracować, a nie leżeć odłogiem, zatem nie warto przesypiać nadarzających się okazji 🙂

Na zakończenie nadszedł czas na długo oczekiwany konkurs. Tym razem celem będzie promowanie atrakcyjnych zakątków naszego kraju. Pytanie konkursowe brzmi:

„Jakie miejsca w Polsce nie są tłumnie oblegane, a są warte uwagi. Jakie ciekawe historie są z danym miejscem związane.”

Przed nami majówka, potem wakacje, zatem warto promować nasze dziedzictwo kulturowe, gdyż mamy w kraju niesamowite perełki, których zagranica może nam tylko pozazdrościć. Ponad tysiąc lat naszej historii daje dużo możliwości. Do wygrania będą bonifikaty. Jeśli trafi się miejsce, o którym nie miałem pojęcia, a koniecznie wymaga odwiedzin, to nagroda będzie adekwatna do znaleziska 🙂 Odpowiedzi proszę pisać w komentarzach. Można wytypować do trzech miejsc. Termin nadsyłania pomysłów upływa w czwartek o 12:00. Powodzenia!

Ropa Crude & Brent – przegląd wykresu, krótki rys historyczny i parę „przecieków”

Autor: Marek | Posted in Surowce | Opublikowano 22-03-2016 8:22 pm

25

Benzyna, asfalt, mazut, parafina czy nafta to tylko niektóre z produktów otrzymywanych z ropy. Jeśli chodzi o naftę, to warto w tym miejscu przypomnieć, iż to nasz rodak, Filip Neriusz Walter jako pierwszy z sukcesem wydestylował naftę z ropy naftowej. Biorąc pod uwagę, że był bardzo ciekawy świata i już jako 15-latek studiował aż dwa kierunki na Uniwersytecie Jagiellońskim, a jak wiadomo, niegdyś studia były miejscem rozwijania talentów, wykorzystywania dostępnej wiedzy do odkrywania nowych tajemnic i posuwania nauki do przodu. Rozwiń »

Recenzja filmu „Historia Roja”

Autor: Marek | Posted in Patriotyzm | Opublikowano 12-03-2016 4:11 pm

7

HistoriaRoja

Na ten film planowałem się już wybrać od dawna, a bardzo negatywne, by nie rzec, że wręcz agresywne recenzje pochodzące od pewnej gazety, utwierdzały mnie w przekonaniu, że trzeba koniecznie wybrać się do kina, gdyż gdyby był to słaby film, to jego przeciwnicy nie musieliby z taką furią zniechęcać ludzi do jego obejrzenia. Rozwiń »

Cześć i chwała Żołnierzom Niezłomnym!

Autor: Marek | Posted in Patriotyzm | Opublikowano 01-03-2016 10:38 pm

14

Oszukani, porzuceni, nieugięci!
Opluwani, poniżeni i wyklęci!
Pozbawieni swoich domów, swojej ziemi!
Poszli walczyć, żeby zginąć, albo zmienić!

Lecz ich los dawno sprzedano potajemnie,
razem z tymi wrzuconymi w obcą ziemię.
Wszystkich razem z konspiracją i narodem –
oddał aneks podpisany mimochodem.

Ich zasługi przekreślono polityką.
I oddano ich kupionym najemnikom,
żeby zwłoki najlepszych obrońców
rozrzucili pohańbione gdzieś na słońcu.

A to słońce nazwano zwycięstwem,
a karłami – to co było męstwem!
I rozsiano kości ofiar różnych nacji
na pożywkę powojennych demokracji.

Dzień Zwycięstwa?
Czy Dzień Fałszu, lub Dzień Zdrady?
Podły układ świętują parady!
A my wciąż szukamy grobów tych wyklętych!
Nieugiętych, rozstrzelanych – Naszych Świętych!

Marek Gajowniczek

Rozwiń »

Piętnasta edycja „obiadu czwartkowego” już za nami :-)

Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 24-02-2016 10:13 pm

10

Tym razem spotkaliśmy się wraz z Absolwentami we Wrocławiu, by po raz XV debatować na temat rynków finansowych. Standardowo przeglądaliśmy zagrania, by rozwiać nurtujące przypadki oraz omówiliśmy walory, na które warto zwrócić uwagę, gdyż wyglądają bardzo obiecująco.

krasnale we Wrocławiu

Wcześniej były też bardzo pracowite dwa dni, kiedy to miałem okazję podzielić się wiedzą ze swojego warsztatu. Atmosfera była rewelacyjna, dzięki wszystkim za udział! Było to też spore wyzwanie, gdyż w sobotę na „Esencji spekulacji” miałem u siebie osobę z bardzo dużym stażem giełdowym, a w niedzielę na Technice Ichimoku uczestnikiem był Krzysiek, który podczas rocznych międzynarodowych mistrzostw w inwestowaniu (edycja 2015) był najlepszym Polakiem i co ważne jako jedyny z naszych rodaków uzyskał dodatni wynik.

Warto zaznaczyć, iż wśród uczestników owych mistrzostw były także osoby kreujące się na wielkich guru, a na mecie wyszło, że „król jest nagi”, gdyż nie zmieścili się w pierwszej piątce. Jeśli dodamy, że piąta osoba z naszych rodaków miała po roku wynik -75%, to widać jacy to byli „guru”.

W przerwach szkolenia (jak i na „obiedzie czwartkowym”) z przyjemnością słuchało się relacji Krzyśka, który opowiadał o swoich perypetiach z wielu masowych konferencji, gdzie skutecznie zdemaskował wielu naciągaczy wskazując ich kłamstwa, kiedy to po jego trafnych, logicznych i odkrywających prawdę spostrzeżeniach zarządzano przerwę i informowano go, że jest osobą niepożądaną.

Omawialiśmy też przekręt jaki zorganizował pewien człowiek mogący bez problemu sprzedawać piasek beduinom na pustyni, czy kostki lodu pingwinom na Antarktydzie. Ze słabym angielskim akcentem opowiadał cuda na kiju łapiąc sporo osób na swoje szkolenie za 30 000zł, na które co niektórzy pozaciągali w bankach kredyty. Pojawił się znikąd, narobił dużo szumu i zniknął.

Rynek giełdowych naciągaczy rośnie w zastraszającym tempie, dlatego trzeba się mieć na baczności. Bardzo dobrze, że są takie osoby jak Krzysiek, które nie boją się „włożyć kij w mrowisko” na auli liczącej setki uczestników.

Zwłaszcza trzeba uważać na rosnącą liczbę „guru” sprzedających swoje „cudowne” automaty inwestycyjne. Jest ich coraz więcej i mają coraz bardziej zaawansowany marketing, korzystając nierzadko z usług drogich profesjonalistów do tworzenia kampanii reklamowych, dlatego zdrowy rozsądek musi zawsze brać górę.

Tak jak pisałem jakiś czas temu przy prezentacji jednego ze swoich automatów, po kompilacji programu należy przez kilka lat sprawdzać jak sobie radzi ów system po „zamknięciu kodu”. Bazowanie jedynie na testach historycznych jest bardzo złudne, co z premedytacją wykorzystują rozmaitej maści naciągacie, zatem trzeba być czujnym.

Profity z ropy, galopujące złoto i przecieki z archiwów Listy Absolwentów

Autor: Marek | Posted in Surowce | Opublikowano 14-02-2016 3:15 pm

4

Stopy profitujące na ropie zachowały sporą część wypracowanego zysku, także krótkoterminowa spekulacja pomnożyła kapitał, który z powodzeniem będzie mógł być wykorzystany do zakupów kolejnych okazji. Kto wie, może i nawet do zakupów ropy po niższej cenie 🙂

Wszystko zależy od tego, kiedy i na jakim walorze pojawi się sygnał zakupu o wysokim prawdopodobieństwie sukcesu. Ważne, by dobrze zająć pozycję z wąskim SL, a następnie odpowiednio ją prowadzić, gdyż bez dobrego prowadzenia efekty będą mizerne. Najgorsze jest działanie pod wpływem impulsu chwili, które zdarzyło się jednemu z moich Uczniów.

Nieco wcześniej, zanim jeszcze przeszedłem na wiosnę ubiegłego roku na „tymczasową emeryturę”, by skupić się na ważniejszych rzeczach m.in. na rodzinnym podróżowaniu po świecie jak i zgłębianiu wiedzy z nowoczesnych technik budowlanych, podałem na naszej grupie dyskusyjnej dla Absolwentów swoje typy na nadchodzące miesiące wraz z opisem kontekstu rynkowego. Pozostało wtedy czekać na sygnały i pamiętać o kluczowych zasadach. Jednak mimo dobrego wejścia, zawiodło prowadzenie pozycji.

Michal_LA

Czasem jednak jeśli Uczeń jest zdyscyplinowany, to efekty przychodzą bardzo szybko, jak to było w przypadku Macieja, który w swojej karierze uczył się wcześniej u zagranicznych autorytetów, będąc między innymi na coachingu w Gwatemali czy Holandii.

Maciej_Poznan

Oczywiście do wielkiej precyzji dochodzi się solidną pracą, ale później z perspektywy czasu można powspominać początki, kiedy to prowadzenie pozycji jeszcze bardzo kulało.

Grzegorz_LA

Dlatego też jak tylko gdzieś jestem na dłużej, to staram się regularnie spotykać z Adeptami na naszych „obiadach czwartkowych”, by przeglądać zagrania i w razie potrzeby korygować ewentualne błędy, czy to z otwierania pozycji, czy to z jej prowadzenia. Na najbliższej edycji skupimy się na odświeżeniu wiedzy dotyczącej niuansów Techniki Ichimoku, gdyż to one odgrywają pierwsze skrzypce przy precyzyjnym zajmowaniu pozycji 🙂

Na koniec zerknijmy jeszcze na złoto, które jak widać od czasu zakupu galopuje na północ.

gold
Dla mnie nie ma problemu dać znać o swoich zakupach. Oczywiście nie można tego robić za często, gdyż nie zależy mi na rozleniwianiu Czytelników, ponieważ stawiam na aktywizowanie i rozwój samodzielnego myślenia. Lepiej dawać wędkę, aniżeli rybę, ale od czasu do czasu nie zaszkodzi też dać ryby. Dzięki temu można się na żywo przekonać, że można kupować w dobrych miejscach i to zarówno w celach spekulacyjnych, jak i długoterminowych.

Złoto – aktualizacja wykresu (kurs podąża w preferowanym kierunku)

Autor: Marek | Posted in Surowce | Opublikowano 07-02-2016 8:04 pm

16

Niecały miesiąc temu ujawniłem swoje zakupy złota, także czysto kontrolnie warto rzucić okiem na wykres szlachetnego kruszcu.

WzrostyZłota

Jak możemy zaobserwować, sytuacja rozwija się zgodnie z założonym kierunkiem. Po mailach wiem również, że trochę osób postanowiło zagrać tutaj longi, także tak jak zawsze, zalecam podsuwanie zleceń obronnych, by wypracowany zysk już nigdy nie zamienił się w stratę.

Ile rynek da, tyle się weźmie, ale nie ma nic gorszego, aniżeli zaliczenie straty na transakcji, która była przez spory czas na konkretnym plusie. Stąd mój nacisk na pilnowanie profitujących SL. Każdy kto się odważył, ma już na czekoladę 🙂

EUR/PLN – ocena ujawnionego w ubiegłym roku momentu zakupu sporych ilości euro

Autor: Marek | Posted in waluty | Opublikowano 01-02-2016 9:38 am

14

Ostatnio z zagrania portfelowego były ujawnione longi na ropie (prowadzone obecnie profitującym SL), ale pewne pozycje walutowe, choć nie stricte w sensie spekulacyjnym, są cały czas obecne w portfelu. Warto zatem je obiektywnie ocenić, patrząc przez pryzmat upływającego czasu.

Jak zapewne wielu stałych Czytelników dobrze pamięta, wiosną ubiegłego roku ujawniłem na blogu swoją transakcję dotyczącą zakupu sporych ilości €, którymi zasiliłem swój fundusz podróżnika. Miało to miejsce w trakcie przygotowań do długiej wyprawy obejmującej rejon Azji Południowo-Wschodniej. Na blogu pojawił się wtedy jednoznaczny komunikat o ostatnich zakupach, wraz ze screenem z dokonanej transakcji wymiany, gdzie widnieje dokładna data i godzina.

WymianaEUR_2015

Jako, że sama data 21 kwietnia 2015 nie oddaje w pełni sytuacji, oznaczyłem ów dzień na poniższym wykresie.

zakupEUR

To było wiele miesięcy temu, a teraz zobaczmy z perspektywy czasu, czy wytypowany rejon cenowy miał rację bytu i czy nie przepłaciłem za walutę, która będzie mi jeszcze służyć w trakcie najbliższych wypraw.

zakup euro

Myślę, że wykres mówi sam za siebie i nie trzeba nic więcej komentować. Po prostu kupowanie w dobrych miejscach przynosi zawsze sowite plony i warto o tym pamiętać 🙂

WIG20Trader – przegląd systemu do handlu automatycznego (EA) dedykowanego na rynek kontraktów terminowych

Autor: Marek | Posted in Edukacja finansowa, indeksy, kontrakty terminowe | Opublikowano 27-01-2016 8:01 pm

16

Na ropie rozstrzygają się losy mojego zagrania, ale co ma być to będzie, SL jest ustawiony i niech się dzieje co chce. Giełda będzie ulegać fluktuacji, więc wolny czas można dowolnie zagospodarować 🙂

Ja akurat robiłem porządki w szafie i na chwilę „odpłynąłem” w małą sentymentalną podróż w przeszłość, kiedy znalazłem pamiątkową koszulkę z finału 24-godzinnego maratonu programistycznego, do którego udało mi się przed laty zakwalifikować, co nie było łatwe.

Pamiątka z finału konkursu programistycznego

Dla przykładu w ubiegłym roku w eliminacjach wzięło udział ponad 1000 osób, które reprezentowały takie uczelnie jak Princeton University, Stanford University, MIT, University of Cambridge, czy firmy takie jak Google, Mozilla, Intel oraz Microsoft. Jest to zatem jedno z miejsc, gdzie można spotkać niezwykle ciekawych i inteligentnych ludzi.

Jak tylko znajdę w przyszłości co nieco czasu na przygotowania, to znów zacznę być aktywny w tego typu zawodach, gdyż uwielbiam potyczki umysłowe, które doprowadzają szare komórki do „wrzenia”.

Oczywiście, by nie „zardzewieć”, od czasu do czasu hobbystycznie tworzę rozmaite algorytmy do zastosowań giełdowych. Jakiś czas temu powstał też nowy algorytm dedykowany na nasz rynek kontraktów terminowych i niedawno postanowiłem go uruchomić, by sprawdzić jak sobie radzi po zamknięciu kodu, czyli okresu, gdzie nie wprowadza się już żadnych optymalizacji i testuje zachowanie systemu.

Badany był okres nieco ponad jednego roku od 5 stycznia 2015 do 21 stycznia 2016. Z kapitału początkowego liczącego 10 tys. złotych, po zakończeniu testów widniało saldo 21048,31 złotych. Szczegółowy raport, wraz z krzywą kapitału znajduje się poniżej.

wig20Trader

Nie jest to jakiś oszałamiający wynik, ale nie mam też prawa narzekać. Oczywiście zanim ten system zostanie zasilony prawdziwą gotówką, musi trochę „poleżakować” na zamkniętym kodzie, by można było sprawdzić jak sobie radzi z próbą czasu.

Niestety bardzo dużo osób o tym zapomina, by nie rzec, iż celowo to przemilcza, by sprzedawać swoje „zabawki” w marketingowej otoczce „super zarabiających systemów”. Naciągaczy wokół giełdy jest co nie miara i trzeba nieźle uważać.

Znam trochę osób, które na takich „super automatach forex” straciły niemałe pieniądze. Zatem zanim zakupi się jakiegokolwiek robota do handlu automatycznego (EA), trzeba przede wszystkim sprawdzić czy ludzie je oferujący mają jakiekolwiek kwalifikacje związane z algorytmiką czy działką sztucznej inteligencji. Oszczędzi się wielu późniejszych nerwów podczas pracy zakupionego „cudownego systemiku”, który wystarczy tylko uruchomić i podczas snu pieniądze będą się same pojawiać 🙂

Mimo startu w wielu zawodach programistycznych, w tym dwukrotnego udziału w finale maratonu deadline24, do tej pory podchodzę bardzo sceptycznie do tej tematyki i uważam, że budowa skutecznego automatu tradingowego, który przetrwałby na zamkniętym kodzie co najmniej 5-letnią próbę czasu będąc poddawany testom na rynku rzeczywistym, jest nie lada wyzwaniem.

Niemniej jednak na zakończenie dodam tylko, iż stwierdziłem, że jeśli automat przetrzyma jeszcze rok czasu zachowując dobrą formę, to nie będę widział przeciwwskazań, by w ramach ciekawostek prezentować, na bieżąco na blogu, generowane przez niego sygnały, które będziemy mogli publicznie oceniać 🙂 Sprawdzimy czy nowy system zachowa się tak dobrze jak prezentowane w latach 2010-2011 oscylatory kontraktowe, które dawały sygnały przed sesją i nie przyniosły ani razu ujemnego wyniku. Do tej pory jestem z nich bardzo dumny 🙂

Ciekawy piątek: Ropa Crude +8 procent

Autor: Marek | Posted in Surowce | Opublikowano 24-01-2016 9:34 pm

30

Jedna piątkowa sesja przyniosła konkretny wzrost „czarnego złota”. Ropa Crude wzrosła o 8%, a ropa typu Brent aż o 8,28%. Jak można było zaobserwować na niektórych portalach, dla wielu analityków było to jedno wielkie zaskoczenie.

Natomiast jeśli się ma z wyprzedzeniem wytypowane odpowiednie rejony, to nie ma mowy o zaskoczeniu. Już w ubiegłym roku podałem na Liście Absolwentów przedział cenowy, który stanowi dobre miejsce na zakupy ropy i wraz ze swoimi Uczniami pilnie czekaliśmy na odpowiednie ceny.

To właśnie ropa była zarazem jednym z tematów przewodnich ubiegłotygodniowego „obiadu czwartkowego” i skróconą wersję jego przebiegu wrzuciłem w piątkowy poranek na naszą dyskusyjną grupę mailingową.

ropa_przecieki.png

Opisałem także szczegółowo powody zajęcia pozycji (kto był ostatnio na „Esencji spekulacji” może je znaleźć na 14 stronie skryptu) i metodę, którą wybrałem do przesuwania zleceń obronnych, a całość zakończyłem puentą: „Jestem zatem na ropie, a czy rynek da zysk, czy kopniaka na przywitanie mnie po większej przerwie, już niebawem się okaże„. Dziesięć godzin później rynek dał mi już odpowiedź.

Zatem na „dzień dobry” jest już bardzo ładny zysk. Jeśli będzie to tylko korekta i rynek zawróci, to SL profitujący zachowa wypracowany wynik. Kapitał będzie pomnożony i gotowy do użycia na niższych poziomach cenowych. Jeśli rynek rozpocznie coś większego, pozostanie wyciskać z niego ile tylko się da, jak cytrynę, do ostatniej kropelki.

Pierwsza w tym roku i XIV z kolei edycja „obiadu czwartkowego” już za nami :-)

Autor: Marek | Posted in ciekawostki | Opublikowano 19-01-2016 12:14 pm

22

Tym razem już po raz czternasty spotkaliśmy wspólnie w gronie Adeptów, by debatować na rozmaite tematy, ale kluczowym elementem był kompleksowy przegląd dotychczasowych zagrań. Było to zatem stricte spotkanie robocze.

Miejscem spotkania była Warszawa, gdzie akurat miałem w weekend okazję, by podzielić się wiedzą (przy okazji dziękuję serdecznie Adeptom, którym miałem okazję w sobotę i niedzielę podarować wędki, gdyż atmosfera była niesamowita i starczyło nawet czasu, by omówić arcyciekawy bieżący bieg wydarzeń i związane z nim nadzwyczajne możliwości inwestycyjne) i będąc na miejscu nie mogłem przegapić okazji do spotkania ze swoimi Absolwentami.

W XIV edycji, oprócz reprezentantów stolicy, wzięły także udział osoby z Zielonej Góry oraz Ostródy. Przejrzeliśmy wspólnie wiele zagrań, kładąc szczególny nacisk na tych stratnych, by wszelkie wątpliwości wokół nich zostały rozwiane. Dzięki takiemu gruntownemu przeglądowi udało się skorygować wiele rzeczy, gdyż gdzieniegdzie zdarzały się zagrania nie mające racji bytu, czyli niezgodne z przedstawianą przeze mnie metodologią. Albo zabrakło kluczowego czynnika, który jest zaraz na początkowych kartach skryptu jaki otrzymują Absolwenci „Esencji spekulacji”, albo tego, który jest nieco dalej, albo też problem był z ostatnim elementem, pełniącym rolę naszego „triggera”. Bez wypełnienia jego wszystkich warunków nie można zawierać transakcji.

Właśnie z tym ostatnim determinującym wszystko elementem był chyba statystycznie największy problem. Na szczęście udało się to w porę skorygować, by portfel nie był już obciążany przypadkowymi transakcjami. Czasem też była widoczna siła starych nawyków, ale krok po kroku wszystko da się doszlifować 🙂

Pojawiła się też dyskusja o wynikach i poprzeczkę wysoko postawił Łukasz, który za ubiegły rok osiągnął stopę zwrotu (liczoną od kapitału)  wynoszącą 60%.

Oprócz przeglądu zagrań i korekcji błędów skupiliśmy się również na omówieniu rynków, gdzie będzie można się spodziewać wysokich zysków. Kolejne elementy układanki zaczynają nam potwierdzać obrane scenariusze.

PS Owe rynki omówię niebawem na głównej Liście i kto wie, może nawet będą jakieś przecieki 🙂

Złoto – krótkie przypomnienie o jego dziejach i analiza skutków zwiększenia rezerw złota przez Chiny

Autor: Marek | Posted in Surowce | Opublikowano 13-01-2016 9:47 am

6

Dziś odświeżę co nieco wpis z 2014 roku z dodaniem paru kwestii dotyczących Chin 🙂

Jak już nam dobrze wiadomo, złoto od tysięcy lat przyciąga swoim urokiem i nierzadko pełni rolę synonimu bogactwa. Nie bez powodu to właśnie Mansa Musa, czternasty król Imperium Mali, jest uznawany za najbogatszego człowieka wszech czasów. Podczas swojej wyprawy pielgrzymkowej do Mekki w 1324 roku, której trasa wiodła przez Kair, wydawał tak duże ilości złota, że jego cena w Egipcie wpadła w deflację na ponad dekadę.

Użytku ze złota jest co nie miara. Któż nie lubi obdarowywać swojej ukochanej złotą biżuterią? Bardziej wymagający gospodarze, mogą raczyć swoich gości wybornymi ciasteczkami podawanymi na złotej zastawie. Po co żurek jeść w wydrążonym chlebie, skoro można go spożywać ze złotego talerza? 😛

złotaZastawa

Choć ja mimo wszystko wolę w „naczyniu” z chleba. Jest bardziej klimatyczne 😉 Osoby, które nie lubią eksponować swojego cennego kruszcu, a tym bardziej używać go jako zastawy, mogą zakopać go w ogródku lub zamknąć dla bezpieczeństwa na cztery spusty w renomowanym sejfie. Tylko nie ma na świecie takiego sejfu, którego nie dałoby się otworzyć. Każdy szyfr da się złamać (o czym przekonali się Niemcy licząc na niezawodność Enigmy, którą złamali Polacy z Marianem Rejewskim na czele), każdy zamek da się otworzyć i każdy sejf jest do rozprucia.

sejf

Oczywiście są skarbce, których zdobycie jest utrudnione, ale i te da się „wyczyścić”, trzeba tylko użyć odpowiednich metod. Tak było w latach trzydziestych XX wieku w Hiszpanii. Kraj ten posiadał, w owym czasie, jedne z największych rezerw złota na świecie, które bez wątpienia były łakomym kąskiem.

Jak zagarnięto te zasoby? Można rzec, że bardzo prosto, gdyż bazowano na „ciemnej masie”. Pierwszą fazą był przerzut agentów, który zajęli się robotą na miejscu, a trzeba przyznać, że hasła: „każdemu po równo”, bardzo łatwo wpadają na podatny grunt. Choć w tych hasłach było drobne niedomówienie, gdyż na końcu zabrakło odpowiedniego wyrazu, ale nie ma się co dziwić, gdyż hasło: „każdemu po równo … biedy”, nie brzmi już tak chwytliwie.

Inna sprawa, że założenia by każdy miał po równo są same w sobie nieracjonalne, gdyż jeden tynkarz może solidnie zrobić ścianę w jeden dzień, a inny może zrobić fuszerkę, więc wypłata zawsze powinna być adekwatna do jakości. Bardziej solidni i pracowici, w normalnym ustroju zawsze będą mieć więcej. W innych systemach takich jak np. w Korei Północnej, wszystko działa trochę inaczej i np. otyłość grozi jedynie garstce osób 😉

Wracając jednak do hiszpańskiego złota, to po „wyrobieniu gruntu”, odpowiednie grupy doszły do władzy i po zaognieniu sytuacji doszło do wybuchu powstania. Akurat był to idealny czas na testowanie sowieckiego sprzętu i sowieckiej myśli wojskowej. Setki tysięcy ludzi straciło życie, ale sprzęt był dobrze przetestowany, a oficerowie ZSRR zdobyli cenne doświadczenie bojowe.

Jednym słowem z Hiszpanii zrobiono sobie poligon, a do tego zamiast zapłacić za nieocenioną możliwość testowania swojego sprzętu, zażądano za to horrendalnych sum płatnych w szczerym złocie. Między innymi w tym celu miejscowych „czerwonych” osadzono blisko władzy, bo kto przy zdrowych zmysłach zgodziłby się na ograbienie swoich zasobów złota z banku centralnego? Całość była dokładnie zaplanowana przez radzieckie służby. Dnia 26 października 1936 roku, załadowano na statek bagatela 510 ton złota i wysłano do ZSRR. Wszystko działo się pod pilnym nadzorem Aleksandra Orłowa, rezydującego w Hiszpanii funkcjonariusza NKWD.

Orłow za wykonanie takiego zadania, w każdym normalnym systemie mógłby liczyć na status bohatera narodowego, gdyż zasilił skarb państwa olbrzymimi środkami. Natomiast ku jego nieszczęściu służył siłom, które lubowały w rozlewie krwi choćby dla przykładu, a ludzi ambitnych, inteligentnych i kreatywnych profilaktycznie likwidowały. Taki też los miał go spotkać, jednak przejrzał w porę zamiary swoich mocodawców i czym prędzej czmychnął do USA, zabierając ze sobą sporą dokumentację. Po latach spisał swoje wspomnienia, przedstawiając prawdziwe oblicze reżimu sowieckiego, w książce „The Secret History of Stalin’s Crimes”.

Tak na marginesie w szeregach komunistów walczył w Hiszpanii jako ochotnik George Orwell. Gdy zobaczył jak to wszystko wygląda na żywo, jego entuzjazm do pustych haseł w mgnieniu oka wyparował, a jego doświadczenie życiowe pozwoliło na opisanie tych obłudnych mechanizmów w „Folwarku zwierzęcym”, do którego lektury bardzo zachęcam.

Wracając jednak do tematu złota, hiszpańskie 510 ton, nawet w dzisiejszych czasach stanowi kolosalną ilość. Jest to więcej niż posiada obecnie w swoich skarbcach Europejski Bank Centralny. Dla porównania, Polska w swoich rezerwach posiada obecnie niecałe 103 tony. Oczywiście patrząc na wszystko z szerszej historycznej perspektywy, można rzec, że los wymierzył sprawiedliwość, gdyż niegdyś to Hiszpanie rabowali złoto, kiedy podbijali Imperium Inków 😉

W ramach ciekawostek dodam jeszcze, że Chiny w ubiegłym roku ogłosiły wzrost swoich rezerw o ponad 600 ton i podają w oficjalnych statystykach liczbę 1658 ton. Prawdopodobnie będą dalej kontynuować zakupy, by wzmocnić prestiż swojej waluty i docelowo rzucić wyzwanie dolarowi. Kto czytał ze zrozumieniem „Wojnę o pieniądz„, wie jak zapatrują się w Państwie Środka na pewne sprawy.

Choć z bieżącej historii wiemy także jak kończą kraje, które rzucają takie wyzwania. Pamiętacie jaki władca „Mezopotamii” nie chciał dolarów za ropę i jak skończył? Ostatnio były premier UK wyznał publicznie, że broni masowej zagłady tam nie było i przepraszał za błędy. Pewien beduin z Trypolitanii też chciał odejść od dolara. Pamiętacie jak skończył i co pozostało z jego kraju? Z pewnością był to „zbieg okoliczności”, a kto w takie zbiegi nie wierzy, ma świadomość, że zapowiadany rzekomy „upadek zielonego” jest sprawą nieco bardziej złożoną 🙂

 

Złoto – przegląd wykresu + drobne zakupy

Autor: Marek | Posted in Surowce | Opublikowano 11-01-2016 10:33 am

21

W październiku 2012 złoto pięło się dynamicznie do góry i analitycy przebijali się w licytacjach poziomów. Niektórzy wieszczyli nawet szybki marsz na poziom 5000$/oz. Wiele osób patrzyło wtedy z niedowierzaniem na mój wpis, który można było na spokojnie ocenić z perspektywy czasu.

Nieco później padł także czytelny sygnał sprzedaży, który wykorzystało sporo moich Uczniów, o czym dali znać na Liście Absolwentów (naszej grupie dyskusyjnej). Tamten setup, bazujący na mojej koronnej metodologii, pokażę już w najbliższą sobotę kolejnej grupie Adeptów 🙂

Złoto

Przestrzegałem także w owym czasie przed złotem fizycznym, gdyż był wtedy bardzo zły czas na jego zakup. Teraz jednak, kiedy jego cena jest o setki dolarów niższa, zmieniam swoje nastawienie do cennego kruszcu, ale nie stricte w kontekście inwestycyjnym.

Mianowicie takim moim cichym marzeniem jest stworzenie na przestrzeni kilku lat autorskiej biżuterii, którą mógłbym obdarowywać swoją ukochaną żonę. Takie prezenty od serca, zrobione samodzielnie są zawsze bezcenne. Od dawna przeglądam w rozmaitych muzeach naszyjniki i kolie sprzed setek lat i niektóre dzieła są wręcz oszałamiające. Jednak oprócz projektu potrzebne są także odpowiednie surowce.

Nie bez kozery będąc w Rangunie odwiedzałem liczne stoiska sprzedawców rubinów, gdyż jednymi z najlepszych jakościowo są właśnie birmańskie z okolic Mogok, a jeśli chce się kupować najlepszy jakościowo towar, to najlepiej robić to bezpośrednio u źródła. No i dochodząc do sedna sprawy do biżuterii potrzebne jest także złoto. A kiedy lepiej je kupić? Kiedy jest drogo, czy tanio? Przeglądałem długo wykres, aż stwierdziłem, że nadszedł ten czas i takim oto sposobem uncjowy złoty Krugerrand trafił w moje ręce.

krugerrand

Oczywiście zakup nastąpił w z góry określonym celu. Do tego kiedy na szkoleniu pozna się fenomenalnego złotnika (pozdrawiam 🙂 ), który w ramach prezentu postanawia pomóc w kwestii obróbki, to zrobienie projektu i zgromadzenie surowców jest jedynym problemem. Rozwiń »

Odpowiedzi do jolki oraz wyniki konkursu zimowego :-)

Autor: Marek | Posted in konkurs | Opublikowano 07-01-2016 4:53 pm

7

To właśnie Ernest Malinowski podbił technologicznie Amerykę Południową. Apolonia Chałupiec, jako Pola Negri podbiła Hollywood i romansowała z takimi gwiazdami jak Charlie Chaplin czy Rudolf Valentino. Kamizelkę kuloodporną wynalazł Jan Szczepanik.

Zaszczuty przez UB został profesor Jan Czochralski, twórca metody otrzymywania monokryształów krzemu, dzięki której mogła ruszyć era nowoczesnych komputerów. Jacek Karpiński, żołnierz Szarych Szeregów w Batalionie Zośka, twórca nowatorskiego komputera K-202, który wyprzedził o dekadę konstrukcje oferowane przez IBM. Gdyby tej dwójki nie postanowiły zniszczyć komunistyczne organy represji działające na rozkaz czerwonych aparatczyków (niektórzy z ich popleczników do dziś zasiadają w zarządach wielu mediów, czy brylują w TV jako „eksperci” od polityki), to bez wątpienia Polska zostałaby technologicznym gigantem eksportującym nowoczesne rozwiązania na cały świat. Dolina Krzemowa byłaby nad Wisłą.

Niechlubny egzekutor polskich żołnierzy, którego nie warto wymieniać z nazwiska, został zastrzelony przez sotnie schodzące ze szczytu o nazwie Chryszczata. Kara oczywiście była symboliczna, gdyż bez kadry oficerskiej i zaprawionych w boju weteranów, nasz kraj na długo pozostał w niewoli, czy jak to piszą poprawni politycznie historycy: „pozostał w sowieckiej strefie wpływów”.

Jednym z głównych przywódców przestępczości zorganizowanej w Buffalo w latach dwudziestych XX wieku był John Kwiatkowski. Królem Madagaskaru został Maurycy Beniowski, a „Halkę” skomponował Stanisław Moniuszko.

jolka_konkurszimowyOdp

Hasłem, które wybrałem był Szamasz, zwany także Utu. W mitologii mezopotamskiej bóg słońca, syn Nanny i bogini Ningal oraz bliźniaczy brat Inanny, którego główna świątynia była położona najprawdopodobniej w Sippar na wschodnim brzegu Eufratu.

Po raz pierwszy miałem okazję go „zobaczyć” będąc w paryskim Luwrze, gdzie przez dłuższy czas analizowałem Kodeks Hammurabiego, gdyż bardzo interesują mnie starożytne cywilizacje, a nie lubię bazować wyłącznie na wiedzy książkowej, zatem często sprawdzam na żywo pozostałości po owych cywilizacjach, by móc samodzielnie połączyć niektóre fakty w całość.

Luwr_Szamasz_KodeksHammurabiego

Na powyższym zdjęciu, Szamasz znajduje się na górze steli i przekazuje Hammurabiemu insygnia władzy królewskiej.

Jednak oprócz Szamasza, można było ułożyć jeszcze jedno hasło, które odnosi się do pewnego syryjskiego miasta Ma’arr Szamszy. Te hasło przeoczyłem, ale skoro da się je ułożyć, to nie można go pominąć.

Zatem w ramach wyjątku zostaną rozdane dwie nagrody główne. Zwycięzcami zostali B

Verified by MonsterInsights