Argentyna – rzut okiem na walkę z inflacją
Posted by Marek | Posted in ciekawostki | Posted on 20-11-2024 9:00 pm
2
W ubiegłym roku na blogu został opublikowany pierwszy wpis, gdzie analizowaliśmy co nieco przypadek nowego prezydenta Argentyny i jego odważnych pomysłów:
Potem w styczniu była kontynuacja:
https://www.technikaichimoku.pl/2024/01/inflacja-przyklad-argentyny-cz-2/
Dla przypomnienia do władzy doszedł w Argentynie Javier Milei (przez niektórych komentatorów określany jako argentyński Janusz Korwin-Mikke), który miał ambitny plan uzdrowienia finansów publicznych poprzez odchudzenie biurokracji, czyli jak to niektórzy złośliwi prostolinijni ekonomiści określają: „przepędzenie osób ze zbędnych etatów z miejsc, gdzie budżet państwa musi na nich łożyć i skierowanie ich do pracy w sektorze prywatnym, gdzie budżet państwa ma z nich dochody”. Oczywiście zakładając, że każdy urzędnik ma rodziców, którzy troszczą się o dziecko, to już są 3 potencjalne stracone głosy w wyborach, także mało jaka ekipa rządząca ma motywację do takich ruchów, zatem droga Javiera Milei odbiła się szerokim echem po świecie.
Ja niedawno na basenie, z którego rozpościerał się widok na rzekę Nil, miałem okazję co nieco porozmawiać z młodą Argentynką, która powiedziała mi wiele cennych spostrzeżeń. Między innymi to, żeby nie przykładać dużej wagi do negatywnych relacji na temat jej kraju, bo to kłamstwa. 🙂
Minęło trochę czasu i media zauważyły (dziękuję Sławku za podesłanie artykułu), że:
W Polsce wydaje mi się, że to nie przejdzie, choć każdy kto ma elastyczny czas pracy i był w jakimś urzędzie koło południa, to wie, że najczęściej wszystkie okienka są wolne, a panie żywo zdają sobie np. relację z dnia poprzedniego czy jakiegoś serialu, a gdy się przyjdzie bliżej 16, to pojawiają się kolejki, a okienek otwartych ubywa – ot paradoks, że pracownicy są dostępni nie wtedy, gdy są potrzebni, bo nadchodzą potoki petentów. 🙂
W Polsce dzięki UE urzędników będzie tylko przybywać. Każde nowe przepisy, dotacje, KPO itp. wymagają rozliczenia i kontroli. Prosta sprawa – nowe przepisy ws. nieczystości płynnych wymagają od samorządów kontrolowania opróżniania szamb i przydomowych oczyszczalni co 2 lata oraz przetwarzania wyników kontroli i ich przechowywanie. AI tego nie zrobi (a nawet gdyby mogła, to kasta urzędnicza woli się rozrastać niż zwijać – lepiej być kierownikiem 20 osób niż 8, bo wtedy łatwo wytłumaczyć potrzebę etatów zastępców, inspektorów, no i jest się większym kierownikiem – prestiż rośnie).
Sama idea panowania nad nieczystościami jest OK, ale śrubę dokręcą maluczkim, a dzikie wysypiska toksycznych odpadów i pożary składowisk mają się dobrze.
Warto przesłuchać wywiad z tym prezydentem naprawdę myślałem że to jest jakiś showman ale on ma niezłą wiedzę i niezłą argumentację
https://m.youtube.com/watch?v=RLwHbLedh6o