Twarda szkoła negocjacyjna dzikiego kapitalizmu: „Cła? Jakie cła? Żartowałem!”

Posted by Marek | Posted in indeksy | Posted on 10-04-2025 8:06 am

17

Ostatnie dni to istna kolejka górska, by nie używać słowa „roller coaster”, bo anglicyzmów już i tak jest dużo. Wczorajszy dzień przejdzie do historii jako majstersztyk ręcznego sterowania giełdami, który można interpretować jako „Cła? Jakie cła? Żartowałem!”. Twarde warunki miały przykuć uwagę i zmusić słabsze strony do ustępstw, co jest standardem w świecie biznesu, kiedy stawia się na wyniki, twarde liczby, a pomija reputację.

Oczywiście powoduje to niepewność i czasem chwilową destabilizację, a na giełdzie fale paniki i euforii. Kto nie ma solidnej metodologii, w trakcie takich wahań rujnuje portfel. Wczorajszy rekordowy w ostatniej dekadzie wzrost Nasdaqu o 12,16% zrobił furorę, był też opisywany na naszej grupie mailingowej: Liście Absolwentów, gdzie pod koniec lutego były też grane shorty na Nasdaq, o czym dałem przeciek na blogu.

Obecnie wszystkie shorty zostały już spieniężone, a zysku przypilnował profitujący SL, który został wczoraj aktywowany. 🙂

W tym tygodniu, zanim nadeszły wieści o zawieszeniu ceł, metodologia z ES dała co nieco sygnałów kupna, także potwierdziło się powiedzenie, że wykres dyskontuje przyszłość. 🙂

Rynek jest „dziki”, także odpowiednie SL są obecnie bezcenne, bo wystarczy parę wywiadów, by kierunek się zmienił kilka razy dziennie. 🙂

A tak na marginesie, to gdyby nie wczorajsze wydarzenia, to kampania wyborcza nabrałaby rumieńców, gdyż paliwo mogłoby rzeczywiście być po 5,19zł za litr, co niewątpliwie marketingowcy mogliby przekuć w dodatkowe słupki w sondażach. 😉

Komentarze 17 komentarzy

Pelosi i reszta chowa się przy insider trading jaki wczoraj odwalili Trump & Co

Tyle tylko, że teraz to tylko domysły, a tam było potwierdzone info. 😉 Dopiero analiza oświadczeń majątkowych potwierdzi bądź odrzuci te kwestie. 🙂

Trumpcoin pokazał że to jednak zwykły, chciwy człowiek. A plotka o zniesieniu cen puszczona wcześniej? A info, że teraz jest dobry czas żeby kupować ? Nie wierzę żeby w oświadczeniach majatkowych coś znaleźli – chociaż z drugiej strony nawet jeżeli znajda to pewnie pomarańczowy zacznie coś mówić w stylu, tak kupiłem, bo uznałem że to świetny czas na to i co mi zrobicie..

Na giełdzie trzeba oddzielać uprzedzenia od realiów jeśli chce się zarabiać. 😉 Wg mnie to wszystko było elementem twardych negocjacji, które poniekąd były na bakier z etyką i wykorzystywały pozycję siły, a nie próbą prywatnego zarobienia paru $$$.
Tak na logikę, po co mu w tym wieku pieniądze? Ile się nimi nacieszy zanim złapie go demencja/parkinson/zawał?

To się kupy nie trzyma. 🙂 Ja bym obstawiał, że on raczej chce umrzeć z przeświadczeniem, że naprawił błędy poprzednika i zrobił coś dobrego dla kraju.

Czy mu to się uda? Wielu ekonomistów twierdzi, że doprowadzi prędzej do zapaści. Kto ma rację? Nie mam pojęcia, ale za parę lat się to sprawdzi.

Każdy z nas ma swoją hipotezę, żadnej z nich nie można na tym etapie odrzucić. 🙂

Natomiast w kwestii łączenia polityki do zarobku, to przypomniał mi się prezydent stolicy, zwany przez GWyborczą „czwartym tenorem, który zakładał Platformę Obywatelską”, który na pytania skąd ma taki majątek, powiedział, że 138 razy wygrał w ruletkę 😀
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,19889473,panama-papers-biznesowo-polityczna-ruletka-pawla-piskorskiego.html

Na wybrzeżu też pewien prezydent twierdził, że ma tyle mieszkań, bo pieniądze dostał od teścia, a że teściowi nie starczyłoby życia, by zarobić takie sumy, to już nikt się tym nie przejmował. 😉

Reasumując, patrząc na polskie środowisko polityczne, jak najbardziej można patrzeć przez ich pryzmat, natomiast w przypadku bogatego, sędziwego człowieka, dodatkowe parę $$$ to raczej mało prawdopodobna rzecz. Osobiście obstawiałbym 20% szans na taki scenariusz. 🙂 Niemniej jednak, wszystko jest możliwe. 🙂

Marku, to jak wyjasnisz wypuszczenie przez Trumpa swojego coina (a pozniej coina żony)? Po co to robił skoro nie potrzebuje juz kasy? 🙂
IMHO nawet jak bezposrednio nie zarobil na ostatnich ruchach gieldowych, to wzmocnil swoja pozycje wsrod niektorych, dajac im odpowiednio wczesniej znac co bedzie grane.

Ciekawe jak Twoja percepcja, że Trump to „silny prezydent” zaburza Twoją ocenę rzeczywistości ;). Przecież on nie wie co robi. Jacy ludzie pracują w tej administracji, że potrafili nałożyć cła na nie zamieszkaną wyspę? Sam fakt, że wyliczenie tych ceł to jakaś parodia, bo pokazali jakie niby obecne cła są nałożone przez dane kraje na USA, a to były tak naprawdę % deficytu handlowego jaki ma USA za danym krajem. Nikt poważny od nich tego nie zauważył? Manipulowanie rynkiem pomijam, bo to jest oczywiste – a SEC nic nie zrobi, bo został już ostro wycięty przez tę administrację.
Ujawniania planów ataku na komunikatorze przez sekretarza obrony, który to samemu ocenia jakie dane są „tajne” a jakie nie, no i on oczywiście stwierdza, że te dane tajne nie były 😀 – parodia.
W dwa miesiące administracja Trumpa skłóciła sobie cały świat – Chiny, które do tej pory były postrzegane jako te „złe”, nagle stają się dobrym partnerem i wszyscy się z nimi ugadują. Tak się kończy stosowanie pozycji siły i udawanie silnego – coś w czym Trump akurat jest bardzo dobry, mimo że ta siła jest dość pozorna. Ciekawie się dzieje.

Marku, Trump może i kasy nie potrzebuje, ale za nim stoi cała masa milionerów i bilionerów, którzy te pieniądze jak najbardziej chcą, bo im zawsze za mało. W końcu trochę kasy na jego kampanię poszło – przecież nikt tego nie wydawał z dobrej woli, każdy miał w tym interes. Aż się dziwię, że tego nie widzisz…

@Michal
Coiny wypuścił wg mnie dla trollingu, tak samo jak człowiek od dogecoina, który dedykował kryptowalutę swojemu psu. 🙂

Cytując pewnego prezesa banku, który stał za reklamami z Chuckiem Norrisem:
„Ale ludzie są tacy głupi, że to działa! Niesamowite!”.

@Buziek
Pokaż mi drugiego takiego prezydenta w historii, który siał taki strach. 😉

Co do ceł, to potwierdza to tylko to, co pisałem we wpisie, że to był straszak negocjacyjny, a nie prawdziwe taryfy, dlatego takie nielogiczne liczby, bo nikt ceł nie zamierzał wprowadzać i nie było realnych opracować, tylko chodziło o to, by wstrząsnąć resztą, by poszła na ustępstwa.

Co do ostatniego, to kolejny mit, który krąży od zawsze.

„Pieniądze szczęścia nie dają. Gdy miałem 50 milionów dolarów byłem tak samo szczęśliwy, jak wtedy, gdy miałem 48 milionów dolarów” – Arnold Schwarzenegger.

Na pewnym etapie po prostu liczy się satysfakcja z dobrze wykonanej pracy, a nie pieniądze. Odsyłam do piramidy Maslowa.
Oczywiście mówimy tu o osobach zdrowych, a nie z chorobami psychicznymi lub nałogami typu hazard itp.

Marku, tylko czy „strach” przed prezydentem to taka dobra rzecz? Jego się boją jego właśni obywatele. Ale w tej kategorii to ja bym podał za przykład Putina – jego się boi cały świat :P. Może i trzyma wszystkich w kraju „za mordę” i to jest przejaw siły – ok. Ale ja nie widzę tego jako pozytywnej cechy, bo jego naród cierpi: większość ludzi żyje w ubóstwie. To ja już wolę naszego długopisa ;).

A co do ceł, to rozumiem co masz na myśli. Ale powiedz mi, co Trump tym osiągnął? Największy problem ma z Chinami, a te (póki co) ani myślą ustępować. EU też odpowiedziała swoimi cłami (ale to jakoś zostało przez niego zignorowane, bo dla EU też zamroził cła na 90 dni). Teraz mięknie mu rura, bo cła na Chiny też wyłączają elektronikę użytkową (bo to by spowodowało wielkie niezadowolenie społeczne, jakby Amerykanie mieli nagle płacić 2x tyle za iPhoney). Nie widzę co niby miało mu to dać. Głównym efektem tego „zagrania” był zrażenie do siebie większości krajów, sprawienie że Chiny już nie wydają się takie złe i ogólnie wprowadzenie niepewności co do stabilności relacji z USA. Masz rację, czas pokaże co z tego wyjdzie, ale prawdopodobieństwo chyba nie jest po jego stronie…

@Buziek

Czas pokaże. 🙂 No i nigdzie nie napisałem, że użył najlepszej metody negocjacyjnej. Najlepsze są te tzw. „win-win”. Napisałem, że on użył twardych metod z pozycji siły i chciał postraszyć.

Czy to było skuteczne? Chiny nie wydały ogromnych sum na konflikty zbrojne, więc mają finanse na przeczekanie.

Czy USA mają finanse na przeczekanie? Raczej jest powtórka do tego, co było po Wietnamie, czyli finanse słabe, stąd naciskanie na koniec konfliktu, bo sakiewka robi się pusta.

Po co mu te pieniądze? Do pompowania ego – tutaj nie ma górnej granicy 😉 To czy zarabia na tych wahaniach nie powinno chyba podlegać dyskusji, bo sam komunikował, że to czas, aby kupować. A to czy robi to osobiście, czy przez rodzinę, czy inne podmioty to jest sprawa drugorzędna.
„Art of the deal” – więc chyba Trumpa można uznać za artystę. Biorąc pod uwagę ile firm i ludzi zrujnował na przestrzeni dekad, to wydaje się, że u schyłku kariery postanowił namalować dzieło życia i doprowadzić do ruiny Wuja Sama. A przy okazji przy tym dobrze zarobić i poczuć się jak niekwestionowany pan świata, którym jak widać de facto jest… 😉

Tak jak pisałem w komentarzu, wielu ekonomistów twierdzi, że doprowadzi do zapaści. Czy tak będzie? Tego nie wiem. 🙂

To brzmi jakby juz bylo postanowione ze giełdy będą rosnąć. A to jakby zbyt oczywiste zeby było prawdziwe.

No i rośnie.
Tak jak pisałem we wpisie, dając mały przeciek, moja metodologia dała sygnały kupna. Jak widać WIG20 rośnie. 🙂

No i warto mieć wędkę, by samemu reagować na bieżąco, bo nic nie trwa wiecznie, także wzrosty się skończą i warto umieć samodzielnie wędkować. 🙂

Giełda to giełda, polityka to polityka. Drugie nie przeszkadza mi w zarabianiu na pierwszym 🙂
To o czym piszesz, że bogatemu człowiekowi nie robią różnicy dodatkowe dolary to pewnie prawda, ale nie dla ludzi bez kręgosłupa moralnego. Dorzuć do chciwości ideologię oraz przekonania, narcystyczny charakter oraz ego poza skalą, a dostajesz wybuchową mieszankę.
Trump nie ma żadnego kręgosłupa moralnego, co świetnie pokazuje jego życie. Liczy się tylko deal, nieważne jakim kosztem, byleby na jego.

Napisałem po prostu, że to jest nielogiczne, bo w tym wieku nie zdąży tych pieniędzy wydać, a przynajmniej świadomie wydać.

Czy zrobił to dla zarobku? Jeśli tak, to postępuje nielogicznie i nie ma co z tym dyskutować. 🙂

Sympatie polityczo-swiątopoglądowe zaburzają osąd, mamy tutaj tego przykład, Brak logiki mozna postrzegać jako weielowymiarowe szachy, zarządznie przez chaos to majstesztyk a nieskładne wypowiedzi niosą wysublimowany przekaż dla nielicznych, którzy są w stanie go pojąć. A że się go boją? Przecież to klasyczna małpa z brzytwą – tutaj wręcz trzeba być pełnym obaw.

Możesz Krzyśku jaśniej? Bo nic nie zrozumiałem z tego co napisałeś. 🙂 Osąd polityczny zawsze przeszkadza w giełdzie, stąd kto tego nie oddzielił, został z shortami i przegapił wzrosty.

Natomiast ostatnie Twoje zdanie związane jest z „Argumentum ad personam”. Tę frazę wykorzystuje pewna grupa i to, że ludzie ją powtarzają, świadczy, że ich techniki manipulacyjne działają.

Odsyłam do Schopenhauera:

„Artur Schopenhauer wymienia argumentum ad personam jako ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, stosowany, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu argumentacją merytoryczną”.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Argumentum_ad_personam

Fajnie jak są różne poglądy, natomiast jak się chce zarabiać na giełdzie, to trzeba to oddzielić od fachu i na bieżąco reagować. Przynajmniej ja nie znam nikogo, kto potrafiłby zarabiać na giełdzie będąc zafiksowanym wizją kreowaną przez polityków. 🙂

Czy Trump ma rację? Nie mam pojęcia. 🙂 Ale czuję w kościach, że jeszcze nie jeden rollercoaster nas czeka. 🙂

Verified by MonsterInsights