Ropa – przegląd ujawnionego w styczniu waloru z portfela

Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 16-01-2025 2:26 pm

10

W ubiegłym tygodniu ujawniłem na blogu dwa jakie walory posiadam. Styczeń był bogaty w sygnały, także w ramach bonusu dla Czytelników, by rok się dobrze zaczął, podałem w komentarzu do poprzedniego wpisu przeciek ze swojego portfela ujawniając dwie pozycje.

Jedna z nich była na ropie, która zgodnie z sygnałem z używanej przeze mnie metodologii wystrzeliła do góry.

Do gry wykorzystałem instrumenty lewarowane z dźwignią, które zawsze odradzam osobom bez dużego doświadczenia (odradzam także osobom z dużym doświadczeniem, ale nie posiadającym klarownych, precyzyjnych metod wejścia, gdzie dobry moment zajęcia pozycji ma kluczowe znaczenie).

Po prostu te instrumenty są jak miecz obosieczny i w początkujących rękach stanowią idealny instrument do zerowania portfeli.

Zerknijmy teraz jak to wygląda w praktyce:

Zagranie na ropie na ten moment wygląda już bardzo dobrze. Ponad 52%.

Jak będę tym dalej zarządzał? Zgodnie z bezpiecznikami i metodami przesuwania SL, które doskonale znają posiadacze wędek. 🙂 Warto mieć wiedzę, by samodzielnie reagować na występujące na wykresie zmiany.

Czasem na blog trafiają nowi Czytelnicy, dlatego nie ma dla mnie problemu, by ujawnić jakieś swoje zagranie, dać „rybę”, by każdy mógł potem na własne oczy zobaczyć czy „wędka”, którą zbudowałem nadaje się do łowienia. W internecie jak grzyby po deszczu mnożą się rozmaici „guru” od inwestowania, a nikt nigdy na własne oczy nie zobaczył nigdy od nich żadnej ryby. Przypadek? 🙂

Na naszej głównej grupie mailingowej (dla Absolwentów po obydwu szkoleniach) praca wre, aż miło się patrzy jak Uczniowie sprawnie posługują się otrzymaną wędką. 🙂 Dziś już były wpisy o podsuwaniu SL na zyskownych pozycjach, by były to już SL profitujące, czyli takie, które w razie cofki, zachowałyby solidną porcję wypracowanego zysku. 🙂

Także moje środki, zwolnione z zyskownych ubiegłorocznych zagrań, o których też z wyprzedzeniem pisałem na blogu (ubiegłoroczne longi na USD/PLN), znów pracują i nie muszę już więcej szukać dla nich miejsca. 🙂

Komentarze 10 komentarzy

Dlaczego certyfikaty a nie opcje? Czy zasada ich dzialania nie jest taka sama jak opcja call?

Kwestia subiektywnego wyboru. Wiele dróg prowadzi do celu i każdy może iść swoją. 🙂

Marku, informacja o ropie pojawiła się w poniedziałek w tym tygodniu 🙂

Poprawione – dzięki! Na Liście Absolwentów o tym debatowaliśmy wcześniej i straciłem rachubę czasu. 🙂

Trzymam nadal dolara, powinien rosnąć razem z surowcami przez pewien czas.Po surowcach już tylko gotówka

Trzymam kciuki!

Wie dróg prowadzi do celu. Ja po prostu wolę taką wersję, by zarobione % mogły pracować dalej.

Innymi słowy jeśli masz pozycję np. z 50% zysku, to możesz ją trzymać i ona np. rośnie do 60% i taki wynik jest rocznie.

Ze 100zł zrobi się wtedy 160zł minus podatek.

W drugiej wersji przy 50% wychodzisz, potem przerzucasz środki, gdzie jest 10%.

Niby „na oko” niejeden polityk by powiedział, że tu i tu jest 60%.

W naprawdę mamy:
100zł i 50% zysku = 150zł
150zł i 10% zysku = 165zł

🙂

Matematyka jest siłą, a najlepiej się jej uczy poprzez zadania domowe i robienie setek obliczeń.
Jak ogłupić kolejne pokolenia? Zabronić zadawania w szkole zadań domowych.
Jakie to proste!

Marku, bo wzrost tych pierwszych z 150 do 160 to tak naprawdę zmiana o 6,6% a nie 10%. Gdyby wzrosły o 10% (tj. ze 150 na 165) to nie ma żadnej różnicy, czy kapitał zostanie w tych pierwszych akcjach (i one wzrosną o 10%), czy zmienisz na jakieś inne akcje, które wzrosną o 10%.

Nie, chodzi o wzrost o kolejne 10 punktów procentowych liczonych od włożonego kapitału.

Przy sprzedaży i wejściu, włożony kapitał jest inny.

Zawsze lepiej reinwestować (o ile ma się własny system, który pozwala na rozmaite realizacje np. wyłapywanie spółek o jak największym potencjale).

Marku,

Ostatnio z każdej strony reklamowane są ETF-y jako świetęy gral inwestowania.
Może jakiś wpis co Ty o tym sądzisz – wg. mnie wszyscy piszą jakie to fajne i pokazują tylko plusy takiego inwestowania. Chyba brakuje krytycznego podejścia w mediach, że każda inwestycja nawet „długoterminowa” i „bezobsługowa” wiąże się z ryzykiem.

Być może dostają dobrą prowizję od sprzedaży/reklamy tego typu instrumentów.

Lepiej reagować samemu niż dawać pośrednikowi, a ETF to taki pośrednik.

Natomiast jeśli ktoś nie ma wiedzy ani doświadczenia, to w teorii ETF (póki jest hossa), powinien dać zarobić.

Verified by MonsterInsights