Pallad – surowiec na „P”

Posted by Marek | Posted in Surowce | Posted on 28-01-2025 9:14 am

20

We wczorajszym wpisie podałem, że nastąpiło większe profitowanie pewnego surowca na „P”, o którego zakupie pisałem już jakiś czas temu. Był nim pallad, zakupiony zgodnie z wędką z „Esencji spekulacji”.

Po proficie reszta pozycji czeka na wybicie SL.

Obecnie skład portfela wygląda następująco:

Jednym słowem, gotówka czeka na kolejne okazje. 🙂

Komentarze 20 komentarzy

Ładny wynik.
U mnie TP1 wzięty na longach na złocie
TP1 dla L na kawie ustawiony @369

U Ciebie widzę, że styczeń też owocny. 🙂 Brawo! 🙂

Podziwiam cię Marku że ciągle ci się chce. Ja już mam w dupie blogowanie. Przez całe lata podawałem swoje wejścia i wyjścia. Miałem największą skuteczność w blogosferze a i tak frajerzy dopierdalali się do mnie. Nikt nie patrzył na 10 trafionych tylko opierdalał za te 2, 3 stratne.

Wszystko transparentne: https://cudofix.wordpress.com/

Teraz zarabiam w ciszy. Za zeszły rok wszystkie zagrania miałem z zyskiem. kto tak potrafi? Moje wyniki kłóły w oczy. hejterów polewam ciepłym moczem. Nic już nigdy ode mnie nie dostaną. Nigdy więcej blogerki. Szkoda nerwów.

Dziękuje ci Marku za wiedzę którą mi przekazałeś na esencji spekulacji. Najlepsze szkolenie na jakim kiedykolwiek byłem. Z zerującego rachunki nerwowego przegrywa stałem się chłodno kalkulującym inwestorem. Wyliczanie cięcia strat, określanie punktu zwrotnego, miejsca na profit, selekcja spółek. To wszystko jest bezcenne. Dzięki za to.

KW

Cieszę się, że mogłem pomóc. 🙂 Dla mnie postępy Uczniów to niesamowita frajda, satysfakcja i motywator, by dalej dzielić się wiedzą.

Giełda to ciężki fach, wymagający dyscypliny, sumienności i … przyznawania się porę do błędu, by straty nie zmasakrowały portfela. Wieloetapowe bezpieczniki, które udostępniam na „Esencji spekulacji” chronią kapitał z każdej możliwej strony, by jeśli rynek zadecyduje co innego, szybko uciec, póki strata niewielka.
Tak samo ważny jest moment wejścia, by się nie stresować jak osoby, które kupują po długich wzrostach, licząc na dalszy wzrost. Ja wolę kupić na potencjalnym punkcie przesilenia, bo ceny na dołku są po prostu niskie. 🙂

Kacper daj spokój, znowu strzelasz focha jak jakaś nastoletnia księżniczka. Wszyscy przecież wiedzą, że swojego bloga pisałeś nie po to, żeby dzielić się swoją wiedzą, tylko po to, żeby się popisywać. I dlatego tak się złościsz, gdy ktoś ośmieli się zauważyć, że jakieś zagranie ci nie wyszło. A tak jest przecież zawsze i u każdego, nikt nie ma 100% skuteczności. Nawet ty, wbrew temu co tu piszesz, bo na MLS grubo wtopiłeś, spadł 5x od momentu gdy kupiłeś. Dojrzały inwestor ma świadomość tego, że będą straty i przyjmuje je na klatę. Dorośnij zatem wreszcie 😉

Ja lubiłem Twój blog, szanowałem odwagę, że potrafisz upubliczniać swoje zagrania. Ja bym tak nie potrafił.
Ci co krytykują po fakcie to głupcy, którzy nie rozumieją tematu.
Szkoda, że zamknąłeś blog.
Pozdrawiam

@Jan przez takich bananowców jak ty nie mamy już Cudaka. Po co mu dogryzaliście? Całe studia żyłem blogiem cudofixa. Ekoexport dał mi 200% procent. Nie zawsze trafiał, ale z 80% tak. Dało się jechać na cynkach. Mam do chłopa wielki sentyment. Dzięki niemu uzbierałem na auto. Było to 6-letnie Audi A3. W tamtych czasach mało kto miał coś lepszego od golfa. Lans pod akademikiem sięgał zenitu.

@Cudofix mam nadzieję, że zmienisz zdanie.

@Marek kiedy można zdobyć wędkę? Wybieram się już od lat, ale albo nie mam kasy albo termin mi nie pasuje.

Ja też śledziłem blog Cudofixa chyba z dekadę (stąd się dowiedziałem o blogu Marka 😀 ). Też jakiegoś dużego hejtu specjalnie nie widziałem, ale nie wiem też ile komentarzy było kasowanych. Pisałem też tam: takich ludzi trzeba ignorować i tyle! W Internecie jest samowolka i tak już zostanie, bo jeszcze nie widziałem żadnego rządu, który by to próbował uregulować (no, może oprócz Chin…). Nie ma się co denerwować na darmo, bo wtedy oni wygrywają. No ale nie każdy sobie umie z tym radzić, niestety. Szkoda, bo też miło wspominam te pierwsze wpisy i byłem pod wrażeniem jak można było tak trafiać z wejściem w pozycje 🙂

Byku – bez przesady z tym dogryzaniem, ja tam nie widziałem jakiegoś hejtu w komentarzach. No może poza bluzgami cudofixa, który źle znosił komentarze inne, niż pochwały. Ale po twoim komentarzu stwierdzam, że dobrze zrobił. Ty byś się sam nauczył inwestować, zamiast wozić się na zagraniach cudofixa. No po prostu fantastycznie, chłop robił za ciebie całą robotę, a ty spijales śmietankę. Ale chyba kiepsko ci jednak szło, skoro nie stać cię nawet na szkolenie, które fortuny przecież nie kosztuje.

Studiowałeś w ogóle? Ekoexport z cynku Cudaka dał 200% DLA budżetu studenckiego.
Razem z innymi zagraniami wystarczyło na auto i kasa się rozeszła.

Wiesz jak wygląda życie po studiach? Zarabiam 7200 na rękę. Żona zarabia 6900. Mamy 2×800+ za dzieci

Czynsz: 3600
Rata kredytu (budujemy dom): 2900
Czesne za żłobek: 2500 (za 2 os.)
Abonamenty za telefony, streamy, internet: 700
Leasing auta żony: 2200

Stałych opłat 11900. Reszta ledwo starcza na żarcie i ciuchy.

Oszczędności poszły na wkład własny na budowę.

Jak skończymy budowę odpadnie czynsz i czesne za żłobek.

I nie musisz mnie pouczać, TERAZ jak Cudak przestał dawać cynki sam wiem, że trzeba było iść wcześniej na szkolenie. Czasu nie cofnę.

Przyłączam się do poprzedników, szkoda, że już nie blogujesz Cydofix. Może jakaś inna platforma…X?

Byku – twoja rodzina wydaje się być modelowym wręcz przykładem niegospodarności. Takie zarobki są bardzo duże poza dużymi miastami, a zgaduję, że właśnie poza dużym miastem mieszkacie. A jeśli w dużym mieście, to można zrezygnować z dwóch samochodów i poruszać się komunikacją miejską. Jak się żyje ponad stan, to nie ma się co dziwić, że ledwo starcza do pierwszego. To jest podstawowa zasada ekonomii, również domowego budżetu. Natomiast chyba nie zwróciłeś uwagę na istotę mojej wypowiedzi, czyli wożenie się na plecach kogoś innego. Naucz się sam inwestować, zamiast kopiować zagrania innych.

Podobnie jak kolega wyżej uważam że niejaki cudofiks zachowuje się jak nastolatek i przynosi wstyd akurat temu blogowi. Podaje jakieś zagrania obiecuje że będzie podawał sumiennie wszystkie po tym część podaje część nie podaje, ciągle pisze o hejcie jak i na niego się wylewa. Co za dziecinada. Cieszę się że kurs tutaj u Marka pozwoli ci wyjść na prostą ale to cud że zarabiasz gdyż nie radzisz sobie nawet w komentarzami na blogu. To jakim cudem wytrzymujesz stres na rynku?

O, lubię takie tematy. Też mam takich znajomych – gość zarabiał ponad 10k w czasach, kiedy jeszcze robiło to przeogromne wrażenie, a od tamtej pory po dziś dzień nie mają żadnych oszczędności (w sensie mniejsze niż miesięczna pensja), jeżdżą 20-letnim Passatem i ledwo starcza im na tzw. życie 🙂 nie oceniając nikogo naprawdę nie wiem jak to jest możliwe 🙂

Tyle zarabiam po ostatnich podwyżkach. Wcześniej było mniej. Żłobek jest chwilowy. Jak przerzucimy ich do państwowego przedszkola czesne odpadnie. Budujemy dom pod Warszawą by zaoszczędzić – teraz wynajmujemy cztery razy mniejszy metraż niż dom. Jest za ciasno z dwójką dzieci i kasa idzie w błoto bo spłacamy cudzy kredyt. Po to chcemy własny dom by nie płacić za mieszkanie.

Zaciskamy pasa, by potem żyć wygodnie.

Byku – czyli Warszawa. To świetnie, bo ja też, więc wiem doskonale jak tu się żyje. Ja zarabiam więcej od ciebie, może to kwestia wyboru lepszych studiów skoro już o to pytałeś 😉 A koszty stałe mam niższe. Po co wam 2 samochody? W Warszawie można komfortowo żyć bez samochodu w ogóle, a jeden na rodzinę w zupełności wystarczy. Dwa to już fanaberia. 700 zł za internety i streamy? No na bogato. Ja płacę 150 za internet, kabłówkę, telefon i 3 serwisy streamingowe. I tak ich nie oglądam, ale córka ma tam ulubione bajki, więc trzymam. Ty to chyba jesteś jak wiele osób tutaj w Warszawie – najważniejsze to się polansować. Wynająć mieszkanie w „ekskluzywnej” inwestycji, pokazać się z dwoma nowymi suvami na dzielni i udawać bogacza, a na koniec dnia na zakupy iść do biedry po najtańsze parówki i to też w promocji. No tak, ale jak napisałeś wcześniej już studia cię nauczyły, że najważniejszy w życiu jest lans 😉 Przyznam że nie rozumiem takich ludzi.

Jako że samodzielnie inwestuje od 1995roku mogę się tylko Jan z tobą zgodzić konkretnie punktujesz tego byka z plastiku a cudofix to taki szowmen spekulant, niestety powielając jego zagrania spekulacyjne nigdy nie zostanie się dobrym inwestorem…

Byku, ja to ujmę tak: po pierwsze, primo, bardzo daleki jestem od oceniania kogokolwiek, po drugie, primo, nie mam pojęcia, czy się chwalisz, żalisz, czy po prostu trollujesz, ale po trzecie primo, ultimo, Twoje wynurzenia są o tyle irracjonalne i ciężko traktować je poważnie, że równie dobrze do swojej listy „stałych opłat” mógłbyś dopisać cokolwiek, np. raz w miesiącu wyjście do kina, przecież to nie fanaberia, to z colą i popcornem 200 PLN, dwa razy tenis 400 PLN, angielski dzieci 300 PLN, serwis auta średnio 500 PLN albo COKOLWIEK innego i po jedzenie musisz iść prosić na zaplecze restauracji. Bądźmy poważni 😉

Panie Marku czy prezentując otwarcie swoje wyniki tutaj nie uważa Pan, że powinien być podany lewar na jakim ten kontrakt na Pallad został kupiony? Przecież im większy lewar tym większy zysk ale tylko nominalnie bo pozycja jest odpowiednio mniejsza zgodnie z zarządzaniem ryzykiem i matematyką.

Odnosząc się do tego konkretnego przykładu jeśli dźwignia jest np 8,39 (Certyfikaty Long na Palladium 890,000) to wynik nie jest 32,41% ale 3,86%.

Lewar to kluczowy element. Większość graczy z rynków lewarowanych przegrywa właśnie dlatego, że go źle używa.

Wszelkie wyliczenia jak go używam nie będą ujawniane publicznie, tylko stanową podstawowy element szkolenia „Esencja spekulacji”, gdzie pokazuję swoje podejście bazujące na takim optymalnym doborze, by straty były jak najmniejsze, a potencjalny zysk jak największy.

Screen pokazuje w praktyce jak tym operuję, bo to screen z rachunku brokerskiego. 🙂

Verified by MonsterInsights