ATT – zahaczenie o pierwszą strefę zakupową

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 14-06-2023 11:48 am

18

Po odpoczynku, w przerwie pisania kolejnych książek i planowania najbliższych podróży, nadszedł czas na przejrzenie ze spokojną głową wykresów, a także powrót do nieco archiwalnych metod, które w przeszłości stosowałem do wyznaczania stref zakupowych.

Od razu wziąłem na tapet ATT, na które poluję ze względu na długi natłok negatywnych informacji na temat tej spółki, które wtłaczane są przez media do głów inwestorów. Im większy pesymizm, tym lepiej bo jest taniej. Druga rzecz, to fakt, że w roku wyborczym upadek dużej spółki marketingowo nie wygląda dobrze, także mogą pojawiać się zaskakujące rzeczy na wykresie.

No i wyszło mi, że zahaczyliśmy o rejon zakupowy (prostokąt na wykresie).

Także zakupiłem ten walor, jest on w moim portfelu i najwyżej stracę i tyle. Na tym to polega, można zarobić albo stracić i trzeba o tym pamiętać.

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że Ichimoku nie dało jeszcze sygnału kupna, także bazuję tylko na używanej w przeszłości metodzie, która nie wiadomo czy po tylu latach jeszcze zadziała. Nie wiem. Choć wtedy rejony wyglądały ładnie – tu choćby screen z 2012:

Kto ma ode mnie wędę z Ichimoku, wie co należy zrobić, gdy będzie przecięcie niebieskiej linii zwanej Kijun-sen.

Reasumując, dokonałem zakupu akcji ATT na podstawie używanej w przeszłości metody stref zakupowych. Czy to będzie miało sens? Nie wiem. Nikogo nie namawiam, ani nie odradzam, daję znać tylko o mojej osobistej decyzji. Bliskość dołka pozwala na niewielki SL (stop losss – zlecenie chroniące). Rynek oceni. 🙂 On ma zawsze rację. My możemy jedynie błądzić. Mam świadomość straty, ale zysk to premia za ryzyko. Ja je podejmuję.

Przegląd sytuacji na rynku i rozliczenie ostatnich podpowiedzi

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 24-04-2023 11:26 am

13

Strasznie dużo się działo ostatnio, premiera dinozaurów już za nami, kolejne bajki są w trakcie produkcji, uśmiechy dzieci dodają ogromnego zastrzyku pozytywnej energii. 🙂

Także dopiero teraz jest chwila na blog. 🙂

Zaczniemy od rozliczenia wskazanego kierunku na giełdzie, gdzie zapytany przez Toma, jednoznacznie odpowiedziałem.

Zerknijmy teraz na wykres i sprawdźmy czy powstały historyczne minima, które wieszczono w internecie. 🙂

Jak widać ocena sytuacji okazała się trafna.

Później jeszcze w kolejnym wpisie na szybko podałem trzy przykładowe walory z wielu omawianych na Liście Absolwentów (forum mailingowego dla osób posiadających obie wędki).

Jak widać jedem walor mocno poszedł już do góry, a pozostałe dwa dalej jeszcze zastanawiają się nad kierunkiem tworząc ruch boczny (JSW) czy próbują wejść w jakąś szeroką formację trójkąta (ATT) – popularną z dziedziny analizy technicznej.

Co po tych tygodniach dzieje się u nas na Liście Absolwentów? Dam mały przeciek. Po prostu trwa profitowanie niektórych zagrań i podsuwanie SL. 🙂 Tak jak na przykład na CCC. 🙂

Nigdy nas nie interesuje czy będzie spadać czy rosnąć. Ważne to, by nie przespać okresu, kiedy jest czas siewu, by potem móc już tylko obserwować wzrost plonów i nie musieć sobie zadawać pytania co kupić widząc rosnące kursy i nie mając papierów w portfelu.

Przede mną kolejne intensywne tygodnie, a jeszcze trzy turnieje szachowe chcę zmieścić w terminarzu, więc pewnie jakoś do końca maja mogę być mało osiągalny na blogu. Kto ma wędki, wie co robić. Kto nie ma, wie że jeśli coś zakupił, to niech podciąga SL i wyciska z rynku tyle, ile się da.

Tauron – rozliczenie zasięgu

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 06-03-2023 12:00 pm

13

W grudniu została podana aproksymacja dla Tauronu. Szacowany zasięg (z ponad miesięcznym wyprzedzeniem) okazał się błędny.

Szacunek wynosił 2,50zł, a kurs zmierzał do celu, ale zawrócił na ok. 5 groszy przed osiągnięciem targetu. Niby niewiele zabrakło, ale sumiennie liczymy to jako błąd. Mój błąd. Dobra lekcja pokory dla mnie. 🙂

A kto ma wędkę, wiedział jak rozegrać Tauron. Tak jak Mariusz. 😉

Ja nie grałem, ale cieszę się niezmiernie, gdy widzę jak wędki są sprawnie używane. 🙂

PS Za jakiś czas może będzie jakiś przeciek z Listy Absolwentów – naszej grupy dyskusyjnej dla osób mających obydwie wędki. Na Liście Absolwentów już pisałem o tym, że Giełdowe Koło Faz wykonało kolejny ruch. Obecnie jest faza rynku nr III. 🙂

Giełdowe cykle: Czas siania i czas zbiorów

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 09-01-2023 8:33 pm

23

Na giełdzie jest jak na roli. Jest czas siania i jest czas zbiorów. Poprzedni rok zdecydowanie należał do cyklu siania, co też dobitnie podkreślałem na blogu dając bezcenne z psychologicznego punktu widzenia informacje, że ja już się zaopatruję w walory, szczególnie w sektor bankowy. Wrzucony został też screen z naszej grupy mailingowej w ramach przecieku, gdzie ujawniłem poziom dla WIG20.

Dla przypomnienia, ów poziom został oznaczony przerywaną linią na poniższym wykresie i jak widać, perfekcyjnie się sprawdził, bo dziś WIG20 pokonał już poziom 1912 pkt. 🙂

Po zasianiu trzeba cierpliwie czekać na wzrost roślin i rozumie to chyba każdy. 🙂 Zgoła odmiennie jest na giełdzie, gdzie zrozumienie istoty cierpliwości to domena najczęściej doświadczonych, zarabiających graczy. Zdecydowanie zbyt wielu chciałoby na już, powiedzieć pestce, że od razu ma się zamienić w jabłko. A pestka najpierw musi wykiełkować, by w przyszłości stać się dorodną jabłonią, która obsypie owocami.

Niektórzy ludzie przyzwyczajeni do życiowych „fast foodów”, chcą szybko, bez cierpliwości, na już, i dlatego też przegrywają, a jak uda się wyrwać od rynku jakieś ochłapy, to jest to jedynie cząstka tego, co było do wyjęcia. Dobrym przykładem jest podrzucenie banku Millenium, gdzie pozostawiłem dwa sposoby: pierwszy to była formacja spodka (która nie utworzyła ostatecznie sygnału), drugi (dla osób, których nie interesują wahania), to po prostu zakup, bo banki były po naprawdę okazyjnych cenach, w końcu jak pisałem, sam postawiłem na ten sektor. Mimo jasnego przesłania, zdarzały się marginalnie osoby co chciałyby, by wzrosło już od razu „bo tak i koniec” i szyderczo śmiały się z mojego typowania. Dziś wystarczy zerknąć na wykres MIL, by przypomnieć sobie pewne stare porzekadło. 🙂

Oczekiwanie to podstawa. Cytując sentencję z giełdowej powieści „Wiele do stracenia”: Na giełdzie trzeba być jak snajper, a nie jak lis biegający po kurniku.

Czas siania to etap mozolnego wybierania walorów. Odsiewania plewów od ziaren. Na „Esencji spekulacji” podaję gotowe autorskie narzędzie do wieloetapowego odsiewu. Gdy ziarna zostaną już wybrane, pozostaje czekać na odpowiedni moment na siew (czekanie na sygnał kupna). Jeśli ziarno wykiełkuje za szybko, mogą złapać je przymrozki (wybije nam SL, co na giełdzie jest normalną rzeczą, nierealne jest przecież zawsze trafiać).

Po zasianiu może jakiś kiełek nie wyrośnie (znowu wybija SL), ale te co wyrosną, potem wystarczy tylko pielęgnować (podsuwać SL). Tak to też teraz u nas wygląda na naszej grupie mailingowej dla posiadaczy obydwu wędek („Esencja spekulacji” + Ichimoku).

Dziś głośno było o KGHM, który zakończył dzień wynikiem +8,5%.

Nic tylko się cieszyć. Będzie kolejne miejsce na przesunięcie SL, bo na tym się od wielu tygodni skupiamy. Ostatnio dyskutowaliśmy o tym na początku stycznia:

Osobiście też KGHM zagrałem m.in. na instrumentach lewarowanych. L-long na KGHM. 🙂

Jak widać portfel pokonuje inflację, a KGHM wychodzi na rumaka biegnącego w portfelowej czołówce. 🙂

Kto ma wędkę, wie co robić. Podsuwamy SL, niech pilnuje wypracowanego wyniku. A kto będzie chciał wędkę, to będzie miał ku temu okazje na wiosnę. Jak już wrócę do kraju z cieplejszych miejsc. 😉

Tauron – przegląd wykresu

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 19-12-2022 7:29 pm

27

Święta już za pasem, także na nic nie ma czasu, ale dziś chwilę rzuciłem okiem na wykresy i moją uwagę przykuł TPE.

Po silnych spadkach mieliśmy w październiku lekkie odbicie, w giełdowym slangu znane jako tzw. „odbicie zdechłego kota”, po którym nastąpiła wielotygodniowa konsolidacja, którą można objąć geometrią euklidesową. 🙂 Kurs zastanawia się, w którą stronę podążyć, także po wybiciu z konsolidacji będzie okazja podpiąć się do ruchu, a jak rynek będzie łaskawy, to może rzuci parę cukierków. Pozostaje zatem czekać. W przypadku wyjścia górą z trendu horyzontalnego (wyznaczonego przez zakres 1,96-2,17) target minimum to okolice 2,5. Stop loss z kolei im mniejszy, tym lepszy.

Ja grać nie będę, bo zamierzam na tyle ile to możliwe odciąć się od internetu i skupić na przygotowaniach do Świąt Bożego Narodzenia. 🙂

CDR – pędząca rakieta i spojrzenie z perspektywy czasu na ujawniony przeciek

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 18-11-2022 11:34 am

18

Pod koniec października, pomimo tego, że stałem krucho z czasem zajęty przygotowaniem do premier aż dwóch książek, udało mi się wygospodarować chwilę, by każdy mógł skorzystać z wiedzy na temat aktualnej fazy rynku, gdyż jak były robione wcześniejsze wpisy, dotyczyły one sytuacji na tamten moment, a wraz upływem czasu powstał komplet sygnałów prowzrostowych, więc zrobiłem szybki przeciek, gdzie ujawniłem m.in. jednego z obstawionych przez siebie rumaków. 🙂

Był to oczywiście CDR. Zerknijmy zatem z perspektywy czasu, czy ujawniony walor się sprawdził czy nie. Dzień publicznego ujawnienia waloru został zaznaczony na wykresie, by nie było wątpliwości.

Od dnia ujawnienia przecieku urosło już kilkadziesiąt %! 🙂 Myślę, że nawet najwięksi maruderzy powinni być zadowoleni. 🙂

A kto ma wędkę ten może takie ruchy łowić samodzielnie. Sygnały dały tutaj zarówno wędka z „Esencji spekulacji” (blisko dołka) oraz wędka z Ichimoku (nieco później). Obecnie podsuwamy na tym walorze SL, by wyciskać walor jak cytrynę do ostatniej kropelki. 🙂 Ile rynek da, tyle SL przypilnuje.

Małe podsumowanie dotychczasowych wskazówek i przecieków

Posted by Marek | Posted in akcje, ciekawostki | Posted on 02-11-2022 3:08 pm

14

Dalej jeszcze jestem zabiegany, wszakże dziś premiera kolejnej mojej książki, ale warto uporządkować wszystko, co do tej pory zostało gdzieś podrzucone, bo nawet najwięksi maruderzy powinni być zadowoleni z przecieków.

Najpierw we wrześniu była informacja, że zaczynamy łowy. Nie było żadnej ryby, ale sam przekaz dla posiadaczy wędek, że czas się wybudzić z letargu, czyli konkretna wskazówka. 🙂

Potem był kolejny wpis, gdzie ujawniłem sektor, który będzie napędzał odbicie, czyli oczywiście sektor bankowy. Tam były wskazówki na dwie możliwości: 1) czekanie na filiżankę z podlinkowanego artykułu do Investopedii (to już rozliczyliśmy ostatnio w osobnym wpisie) lub 2) dla osób, których nie interesują lokalne wahania, gdzie wskazanie będzie można ocenić dopiero z perspektywy czasu. Dodałem też, że wiele banków już sam posiadam, ale jak komuś się nie spieszy, to ma w czym wybierać. Screen z wpisu poniżej.

Potem ujawniłem w przeciekach wartość dla indeksu WIG20, która została wyliczona jako zasięg „miażdżenia inwestorów”, czyli poziom 1330,4. Sama w sobie taka informacja jest już bezcenna, bo to wiedza gdzie był typowany większy dołek.

Padła też informacja, co jest u mnie w portfelu, czyli CDR. Dziś zapewne poniosę na nim po raz kolejny SL, tym razem używając metody, którą pokazuję na szkoleniu z Ichimoku, czyli zamierzam wyciskać z pozycji ile się da i zabezpieczać wypracowany zysk.

Tak jak pisałem w poprzednich wpisach, portfel mam już w sporej części wypełniony walorami.

Start zakupów i preferowany sektor zostały publicznie ujawnione na blogu. Cenna wiedza, zwłaszcza w takich nerwowych czasach na giełdzie i dynamicznej inflacji (dynamicznej jak na ostatnie lata, bo przecież nasi rodzice czy dziadkowie przeżyli poziomy inflacji, które dziś niejednego mogłyby przyprawić o zawał).

Teraz trwa etap podsuwania SL, by zysk już nie uciekł. Czy będzie to 5, 50 czy 500% nie ma dla mnie znaczenia. Ważne by kapitał pracował. Jak to mówią w giełdowym slangu: niech miłość pozycja trwa póki SL nie rozłączy. Czy rozłączy jutro, za miesiąc, czy rok, nie ma znaczenia. Ważne, że rozłączy z zyskiem.

Wskazówek był ogrom, mam nadzieję, że nawet najwięksi maruderzy są zadowoleni widząc dzisiejszy rajd. Na giełdzie cierpliwość to podstawa. Jest czas siania i czas zbiorów. Pomiędzy tymi etapami jest cierpliwe czekanie. Kto będzie chciał wędkę, by umieć samodzielnie selekcjonować walory, zapraszam w przyszłym roku.

Parę przecieków (CDR + zasięg WIG20)

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 30-10-2022 11:51 am

13

Ostatnio jest strasznie mało czasu na dodatkowe aktywności no i portfel też jest walorami już co nieco wypełniony (co też na blogu wspominałem, że punktowo wybrane walory zmieniły już trend i osobiście się w nie zaopatruję), więc jakoś specjalnie nie interesowały mnie wydarzenia na giełdzie, bo od tego są bezpieczniki w mojej metodologii, by się niczym nie przejmować po zakupie.

Jednak dawno nie było wpisu, więc na szybko będzie parę przecieków z głównej Listy Absolwentów, by można było podpatrzeć czy wyłapało się to samo. Będzie też ujawniony poziom, o którym wcześniej wspominałem, że mamy dla WIG20 wyliczony. Wszystko na poniższym screenie z naszej grupy mailingowej.

I tak jak wspominałem już kiedyś, nie interesuje mnie czy będzie to ruch na 5%, 50% czy 500%. Ile rynek da, tyle się weźmie. Czy to tylko korekta czy początek 10-letniej hossy to dla mnie sprawa drugorzędna. Są sygnały na poszczególnych walorach, a w wędce jest też podzbiór do wyłapywania potencjalnych walorów blisko końcowego dołka, więc gram zgodnie ze wskazaniami wędki odcinając się od całego szumu politycznego, który tylko sabotuje proces decyzyjny.

Tak jak w przecieku powyżej, Maciek jako pierwszy swój walor poddał do oceny zagranie na CDR. Przykład spółki, która pomimo słabości indeksu WIG20 potrafiła wzrosnąć od dołka o kilkadziesiąt procent. Na tym polega siła selekcji, wiedzieć, których walorów nie tykać, a na które rumaki warto postawić. Obecnie CDR jest już ze stopem profitujących (kolejnym niezbędnym elementem metodologii), czyli straty już nie będzie, a ile rynek da, tyle się weźmie, czyli najbardziej komfortowa sytuacja dla każdego gracza giełdowego, mieć pozycję i wiedzieć, że zysk jest zabezpieczony.

I nie ważne czy to 5, 50 czy 500%. Dla mnie ważne jest by kapitał nie leżał tylko pracował, bo leżąc przy takiej inflacji płaci się spory „podatek od bezczynności”. Póki co ziarnko do ziarnka, w tym CDR na papierach pochodnych, i na czekoladę się uzbiera.

Ufam swoim wędkom i nie zawaham się uch użyć, nawet jak mi czasem jakiś zakup przy dołku nie wyjdzie, jak ten na MIL, to jest to naturalna rzecz w giełdowym rzemiośle, bo nie da się zawsze trafiać. 🙂

MIL – podsumowanie (ryba z cup&handle nie złapała haczyka a moja wcześniejsza pozycja stracona na SL)

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 12-10-2022 6:40 pm

31

Dla podsumowania oczywistych rzeczy, by nie było wątpliwości, jakiś czas temu pozostawiłem do przemyśleń wykres MIL z wyraźnym zaznaczeniem, że ja ten walor już dużo wcześniej, po o wiele niższej cenie zakupiłem. Jak wiadomo kupno w okolicy dołka jest inne niż kupno jak już sporo urosło, a kupowanie czegoś tylko dlatego, że ktoś inny to kupił kiedyś tam, to niezbyt racjonalne działanie. 🙂 Oczywista oczywistość, ale nie zaszkodzi powtórzyć.

Większość ostatnich wpisów była typowo dla osób mających wędki, co też dobitnie zaznaczałem pisząc „kto ma wędkę, wie co robić”. Natomiast, by osoby, które nie mają wędki też czasem mogły co nieco na rynku złapać doświadczenia, pozostawiłem dla każdego kto nie ma wędki link do Investopedii, by można było co nieco z klasyki przeanalizować.

Pod linkiem był wręcz łopatologiczny opis, by nawet statystyczny inwestor sobie z nim poradził a także dokładnie rozrysowany schemat.

Wykres MIL wyglądał następująco

Czyli mieliśmy „Cup” a brakowało „Handle” oraz jego wybicia, by można było zgodnie z opisem zamieszczonym pod owym linkiem zastosować ową formację. 🙂

Rynek runął do dołu nie dając okazji, by móc rozegrać podrzuconą w linku formację. Także podrzucona na blogu ryba nie złapała haczyka, nie było jak wejść. Tak bywa. Pech i tyle, ale brak pozycji to też pozycja. 🙂

Dla porządku, sam na MIL (zakup wcześniejszy, po niższej cenie o czym była mowa we wpisie) straciłem, wybiło mi SL, także zagranie nieudane.

A kto ma wędki, wie co robić, będzie okazja podebrać walor po niższej cenie, gdy metodologia obwarowana bezpiecznikami na to pozwoli. 😉

PS Ponad rok temu był już zrobiony wpis o tym, kiedy jest ryba, a kiedy nie ma. Zachęcam do przeczytania go ze zrozumieniem: https://www.technikaichimoku.pl/2021/02/fluktuujace-gieldy-wylapywanie-najlepszych-spolek-i-ryby/

Co z rodzimą giełdą? Czy banki napędzą machinę? Parę spostrzeżeń i przecieków. :-)

Posted by Marek | Posted in akcje, indeksy | Posted on 13-09-2022 2:14 pm

32

Czwartego września zrobiłem wpis z dokładnym nakreśleniem dla posiadaczy wędki (by każdy kto jeszcze nie wybudził się z klasycznego powakacyjnego lenistwa, pilnie zasiadł do wykresów). Podałem dział, który należy użyć do łowów. Giełda ma to do siebie, że w zależności od fazy w jakiej się znajduje, trzeba używać innych narzędzi – to też niezwykle ważne jak cenna jest wiedza kiedy czego użyć, bo użycie tego samego w innej fazie rynku może dać srogo po łapach. 🙂

Od tamtego momentu padło co nieco sygnałów (w tym też na walorach akcyjnych), także w okolicy dołka można było z wędki korzystać. Pozycje już konkretnie podrosły, także teraz można bez stresu użyć kolejnego narzędzia dla innej fazy rynku – kto ma wędkę wie co robić. 🙂

Natomiast warto też coś podrzucić dla osób, które wędki nie mają. Co się teraz dzieje na rynku? Mamy za sobą okres paru dynamicznych sesji, gdzie zyski niejednego mogły zaskoczyć także teraz na giełdy wchodzi psychologia tłumu. Jak zawsze odsyłam do powieści „Wiele do stracenia„, by rozbić sobie na czynniki pierwsze jak reagował Andrew Freshet.

Omówmy to jednak pokrótce. Osoby które uprzednio zakupiły dzielą się na takie, które zagrały „na czuja” i te dla których było to częścią przemyślanej strategii. Pierwsza grupa widząc cofki będzie panikować, trząść się i przechodzić od euforii do przerażenia. Stąd może mocno bujać. Druga grupa z kolei dzieli się na osoby stawiające na zyski krótkoterminowe bądź długoterminowe. Krótkoterminowcy czekają na szybki zysk i uciekają – sprzedając walory generują ruch kontrujący zwany korektą. Ich sprzedaż może z kolei stanowić iskrę dla beczki prochu, którą są osoby grające „na czuja”.

Także jest teraz zabawa kto kogo mocniej przestraszy. Niemniej jednak dla każdego kogo nie interesują lokalne wahania, bardzo ciekawie wygląda sektor bankowy, który po sporych spadkach wykonał skok w ramach potencjalnego odbicia, a teraz gdzieniegdzie na poszczególnych walorach są cofki. Sygnały na niejednym banku już były, sam też posiadam reprezentantów z owego sektora, ale przyjmując, że ktoś chciałby ocenić zakupy np. za rok bo mu się nie spieszy, to jest w czym wybierać.

Pierwszy z brzegu przykład to Millenium.

Nawet jak ktoś niekoniecznie lubi Ichimoku, które jest prowzrostowe, to może zerknąć do Investopedii (konkretnie tu w ten dział) i doczytać czy nie ma też tam czegoś z klasyki. 🙂

U mnie Millenium w portfelu, najwyżej stracę i tyle. 🙂

Krach i odbicie. Parę przecieków.

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 01-03-2022 11:51 am

26

Dziś będzie na szybko, bo akurat jestem zabiegany w związku z działaniami charytatywnymi, ale dostałem tyle maili, że fizycznie nie mam możliwości, by na nie odpisać, więc podrzucę parę przecieków. Krach zastał mnie na długim urlopie, akurat w trakcie objazdówki po kraju, z głównym postojem nad Bałtykiem, by uzupełnić niedobory jodu i nacieszyć się pustymi plażami w totalnej izolacji – internet używaliśmy do sprawdzania pogody, a telewizor hotelowy przebijaliśmy czytając dzieciom „Opowieści z Narnii”.

Błogostan jako pierwszy przerwał Paweł Andrzej, potem smsów było coraz więcej, więc chcąc nie chcąc zerknąłem na wykresy. Poziomy, które mnie najbardziej interesują dla indeksu czy wybranych spółek miałem już wyznaczone wcześniej, co też podałem już wiele tygodni temu na naszej Liście Absolwentów (grupie dyskusyjnej dla osób po obydwu szkoleniach), więc praktycznie nie trzeba było się zastanawiać co napisać. W ramach przecieku dziś podrzucę fragment:

Tłusty czwartek na giełdzie można opisać, tak, jak to wskazał Freshetowi Charles w powieści „Wiele do stracenia”, która według coraz większego grona inwestorów uznawana zostaje za lekturą obowiązkową, co mnie niezmiernie cieszy:

– Na giełdzie trzeba zachowywać się jak snajper, a nie jak lis biegający po kurniku. Dzisiejsza kompromitacja Zweisteina daje nam zielone światło do działania. Wolumen obrotu był rekordowy. Większość z osób trzymających swoje akcje, miała nadzieję na odbicie. Widząc przeciągające się spadki skapitulowali dziś pod wpływem ogarniającej ich frustracji.

Dorzucę też jeszcze jeden przeciek w ramach bonusu:

🙂

Open Finance i grudniowy wniosek o ogłoszenie upadłości – dobra lekcja dla początkujących

Posted by Marek | Posted in akcje, Edukacja finansowa | Posted on 13-01-2022 6:10 pm

0

W grudniu świat rodzimej finansjery obiegła informacja, że upada kolejny podmiot ze stajni dr Leszka Czarneckiego. Niby nic zaskakującego, biorąc pod uwagę wpisy na portalach z ocenami pracodawców, gdzie pracownicy owego podmiotu skarżyli się, że od miesięcy nie dostają należnych im pieniędzy, ale wielu ta wiadomość zszokowała, co było widać po panicznej wyprzedaży w końcówce grudnia.

Ja walory ze stajni pana doktora już jakiś czas temu wpisałem na swoją czarną listę, o czym też był swego czasu ostrzegawczy wpis na blogu. Końcowa puenta brzmiała: profilaktyka jest zawsze „tańsza” niż „leczenie”.

Wzrastająca inflacja zapewne będzie motorem napędzającym kolejne rzesze graczy na giełdę, gdzie czekają liczne pułapki. Część z nich można ominąć, nie inwestując w spółki, których biznes najlepsze lata ma już za sobą, a światełka w tunelu nie widać. Kto dziś szukając kredytu korzysta z doradców skoro w internecie jest mnogość porównywarek kredytowych?

Zawsze przed inwestycją warto sobie zadać pytanie czy samemu skorzystałoby się z ich usług (czy zakupiło towar, gdy mowa o producentach) albo czy komuś z rodziny polecilibyśmy ich usługi/towar gdyby czegoś takiego potrzebowali?

Giełda to ciężki fach, gdzie czyhają mnogie zasadzki, szczególnie na tych, którzy lubią chodzić na skróty.

PKN Orlen – przegląd wykresu

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 29-10-2021 1:31 pm

15

Wczorajsze wyniki zaskoczyły analityków, którzy przestrzelili się z prognozami (kiedyś na pewno trafią). Zysk netto PKN Orlen wyniósł w 3Q 2,92 mld zł (wobec konsensusu analityków na poziomie 2,34 mld zł). Natomiast kurs się tym nie przejął tylko spadł, bo wszystkie działania bieżące stanowią tylko „zasłonę dymną”, gdyż rynek zawsze reaguje z wyprzedzeniem i dyskontuje przyszłość.

Oczywiście mocne wyniki Orlenu pokazują, że wizja katastrofy kreowana od czasu kiedy stery przejął p. Obajtek (narracja była taka, że ma dwie lewe ręce i szybko zatopi firmę) była jedynie tanim chwytem w walce o słupki sondażowe (klasyczne igrzyska dla elektoratu), ale osobiście nie podoba mi się pewna rzecz. W raporcie można przeczytać, że w minionym kwartale zarobili aż 236 mln zł grając na instrumentach pochodnych, gdzie zaznaczono, że (uwaga!): „instrumenty niewyznaczone dla celów rachunkowości zabezpieczeń„.

To oznacza, że dosłownie „grają sobie”. Nie podoba mi się to, bo choć na pewno mają doświadczonych ekspertów w dziale finansowym, ale jako, że już prawie 18 lat zajmuję się rynkami, to widziałem już niejedno.

Kto pamięta jak prezes Opera TFI – wręcz człowiek legenda, posiadacz licencji doradcy inwestycyjnego (nr 1 – tak, pierwszy człowiek, który ją dostał), ekspert, który został uhonorowany tytułem „Osobowość Roku Rynku Kapitałowo – Finansowego 2007” a przez dziennik Rzeczpospolita został uznany za Osobę Sukcesu 2007 roku – przepraszał w liście swoich klientów, po tym jak w kilka miesięcy stracił połowę środków (a licząc od początku 2008, stopniało jeszcze więcej). Pisał:

Splot niekorzystnych dla nas wydarzeń był aż nieprawdopodobny. Można powiedzieć, że traciliśmy na wszystkim i wszędzie. (…) Zachowywaliśmy się w minionym roku jak kompletne barany.

Także wolałbym, by państwowe firmy nie spekulowały na rynkach finansowych, a ograniczały się do zabezpieczania swoich aktywów. Na każde spekulacje państwowych molochów patrzę zdecydowanie negatywnie i nic mnie nie przekona, że „niech się bawią, przecież zarabiają”.

Wracając jeszcze do wykresu, wszystkie elementy Ichimoku (na moment publikacji niniejszego wpisu) są probycze (jeszcze).

Warto przypomnieć, kiedy był dobry czas na zakupy, co wskazałem bratu w ub. roku i ujawniłem naszą rozmowę na blogu, by każdy mógł namacalnie sprawdzić czy wpuściłem brata w maliny. 😉

Ogólnie Orlen, jak i prawie cały rynek, odbił mocno po covidowych dołkach i obecnie trwa „tycie”. W ramach drobnego przecieku, ujawnię swoje nastawienie, które też podałem dziś na Liście Absolwentów – naszej grupie dyskusyjnej dla osób po obydwu szkoleniach.

Skrótowo i bez wdawania się w szczegóły metodologii: część zysków mam już sprofitowaną, a co zostało w portfelu, jest prowadzone agresywną metodą zabezpieczania pozycji (znaną jako MPC ze szkolenia Ichimoku). Do nowych zakupów (po obecnych cenach) póki co się nie przymierzam. 🙂 Jeśli kupować, to tylko tanio. 😉

Browar Jastrzębie – crowdfunding zmierza ku końcowi, a jastrzębskie piwo zostaje nagrodzone na festiwalu w Olsztynie

Posted by Marek | Posted in akcje | Posted on 26-08-2021 1:37 pm

14

Browar Jastrzębie – jak na pewno stali Czytelnicy doskonale wiedzą – jest jedną z dwóch firm, która pozostaje w moim portfelu długoterminowym. Zainwestowałem w BJ podczas pierwszego crowdfundingu, który miał miejsce parę lat temu, kiedy ekipa śląskich piwowarów miała wizję, marzenia, a nie posiadała pieniędzy na ich realizację.

Od tamtej pory ich marzenia się ziściły, gdyż w czerwcu oddano do użytku ich własny browar (wcześniej warzenie zlecano podmiotom trzecim, co czasem kończyło się tragicznie – słynna afera ze skażonym piwem, która pogrzebała im jeden sezon – wspominałem o tym wcześniej w tym wpisie).

Jutro kończy się druga na platformie beesfund akcja crowdfundingowa, na której zbierają na dalszy rozwój m.in. na linię rozlewniczą do puszek.

Warto nadmienić, że niedawno p. prezes zrobił relację z budynku GPW, gdzie informował o złożeniu wniosku o debiut na giełdzie, co oznacza, że zbliża się on nieuchronnie. Oczywiście sam debiut na pewno będzie nadzwyczaj trudny do rozstrzygnięcia, gdyż każdy kto ma dostęp do grupy akcjonariuszy prowadzonej na FB przez osoby związane z browarem, wie dobrze jak wiele hejtu spadło na p. prezesa (głównie chodzi o niedotrzymany termin debiutu zadeklarowany w poprzednich latach). Niektórzy wyrażali swoje niezadowolenie w sposób wręcz agresywny, używając argumentów ad personam, byleby tylko naubliżać i można się spodziewać, że będą chcieli się pozbyć swoich papierów jak najszybciej. Ciężko jednak ocenić jak wielka to będzie skala, ale nie można tego bagatelizować.

Dla mnie natomiast wahania w pierwszy dzień nie będą miały żadnego znaczenia, gdyż mój plan polega na tym, by poczekać na eksplozję mody na piwa kraftowe. Wraz ze wzrostem zamożności naszego społeczeństwa (nawet jak ktoś nie ufa oficjalnym wskaźnikom wyliczanym przez GUS, to wystarczy popatrzeć jak szybko znikają z półki auta z segmentu premium, co jeszcze 10 lat temu było wręcz nierealnym marzeniem niejednego właściciela salonu samochodowego – także jako naród bogacimy się i to fakt niezaprzeczalny), coraz więcej osób zaczyna zwracać uwagę na jakość tego co je i pije, także piwo rzemieślnicze coraz częściej zastępuje „tańsze piwo produkcji masowej„. Dopiero gdy zacznie zbliżać się apogeum mody na krafty, zacznę myśleć o redukcji swojego pakietu.

Na koniec jeszcze dodam, że Browar Jastrzębie zwyciężył w Olsztyńskim Festiwalu Piw Rzemieślniczych, otrzymując tytuł: „Najlepszy Browar Festiwalu” a najlepszym piwem festiwalu zostało okrzyknięte ich Milk APA Mango-Ananas, które zrobiło prawdziwą furorę. 🙂 To utwierdza mnie w przekonaniu, że pieniądze wyłożone lata temu, trafiły w dobre miejsce. Czy te akcje dają mi zarobić? Tego nie wiem. Okaże się to za wiele lat. 😉

Verified by MonsterInsights